Dzisiaj opłata od skargi sądowej, niejako drugiej instancji w sprawach dotyczących przetargów, wynosi 3 tys. zł. Zgodnie z przyjętym przez rząd projektem nowelizacji przepisów będzie wynosić 5 proc. wartości przedmiotu zamówienia, nie więcej zaś niż 5 mln zł. Jak łatwo obliczyć, [b]strona, która będzie chciała zakwestionować wyrok Krajowej Izby Odwoławczej dotyczący przetargu o wartości 50 mln zł, zapłaci aż 2,5 mln zł.[/b]
– [b]Mało który przedsiębiorca zaryzykuje utratę tak dużej kwoty. A to oznacza, że KIO stanie się ostateczną instancją[/b] – komentuje Tomasz Skoczyński, partner w kancelarii Skoczyński Wachowiak Strykowski.
Zmiana ma przyspieszyć proces inwestycyjny. Tyle że tak naprawdę nie skraca ona żadnych terminów, bo umowę o zamówienie można zawrzeć już po wyroku KIO, nie czekając na rozstrzygnięcie skargi.
– Rząd zdaje się zapominać, że uderzy to nie tylko w wykonawców, ale i w zamawiających. Jeśli przegrają, to oni będą musieli pokryć koszty. Tak samo wnieść opłatę, gdy sami zechcą zaskarżyć niekorzystny dla siebie wyrok – dodaje Skoczyński.
Słuszności założenia przeczą też liczby. W 2008 r. złożono tylko 277 skarg, na ponad 170 tys. ogłoszonych zamówień.
Jak już informowała „Rz", [b]projekt nowelizacji zakłada skrócenie czasu na zadawanie pytań – zamawiający będzie musiał odpowiedzieć tylko na te, które wpłyną do połowy terminu na składanie ofert[/b]. To jednak nie koniec.
We wtorek na posiedzeniu rządu wprowadzono dodatkowe ograniczenie: [b]już zadając pytanie, wykonawcy będą musieli składać wadium. Tak więc będzie wpłacane jeszcze przed podjęciem przez firmę decyzji o tym, czy w ogóle chce złożyć ofertę.[/b]
Zgodnie z rządowym projektem zamawiający będzie mógł wypłacać wykonawcy zaliczkę zaraz po podpisaniu umowy. Pierwotnie miało to być do 5 proc. Rząd jednak postanowił podnieść ją do 20 proc. całej zapłaty. Po wykonaniu części inwestycji o wartości poprzednio udzielonej zaliczki firma będzie mogła dostać kolejną. Próg 20 proc. nie będzie obowiązywał przy inwestycjach współfinansowanych z funduszy unijnych, a także tych zlecanych przez samorządy. Tu zaliczka będzie mogła być jeszcze większa.
Projekt w najbliższych dniach zostanie skierowany do Sejmu. Trafi na tzw. szybką ścieżkę legislacyjną.
[ramka][b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2009/03/19/kolejne-ograniczanie-praw-wykonawcow/]Skomentuj ten artykuł[/link][/b][/ramka]