Konflikt interesów jest rzeczą normalną. W praktyce działalności gospodarczej nie da się zadowolić wszystkich naraz: dostawców, odbiorców, pracowników, urzędów, udziałowców, banków i wszystkich innych podmiotów. Każdy dba tylko o swoje interesy gospodarcze i trudno mu z tego powodu czynić jakiekolwiek zarzuty. Podobnie jest z ubezpieczycielem.

Część uznaniowa

Zawierając z nami umowę ubezpieczenia, określa on warunki wypłaty odszkodowania. Jednak wtedy, gdy zdarzy się szkoda, zawsze pewna część należności z tytułu odszkodowania jest uznaniowa, tj. zależna od woli ubezpieczyciela. Również warunki uznania odpowiedzialności ubezpieczyciela są niejednokrotnie mało precyzyjne i zależne od interpretacji. W takich sytuacjach łatwo może dojść do konfliktu z ubezpieczycielem, a w dalszej  kolejności do sporu stron.

O tym, jakie zawarliśmy ubezpieczenie, zwykle przekonujemy się dopiero wtedy, gdy przychodzi do wypłaty odszkodowania

Zgodnie z wymogami ustawowymi ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie na podstawie wyroku sądu, ugody lub decyzji (nie jest to  typowa decyzja administracyjna, lecz oświadczenie woli ubezpieczyciela). Decyzja ubezpieczyciela musi być zaopatrzona w formułę zawierającą informację o możliwości skorzystania z drogi sądowej. Niestety ta ustawowo  przewidziana w decyzji informacja jest nieprecyzyjna. Poszkodowany może bowiem skorzystać nie tylko ze zwykłej drogi sądowej (sąd powszechny), lecz również z tak zwanych alternatywnych metod prowadzenia sporów (zwanych skrótowo ADR - Alternative Dispute Resolution),  do których zaliczamy arbitraż, tj. sąd polubowny, mediację oraz pomoc ombudsmana (w naszym przypadku rzecznika ubezpieczonych).

W zakresie  rozstrzygania konfliktów ubezpieczeniowych mamy dość duży wybór. Ustawodawca nieco przypadkowo dopuścił do sytuacji, że sprawami sporów ubezpieczeniowych zajmują się dwa niezależne organy: rzecznik ubezpieczonych oraz Komisja Nadzoru Finansowego (w nieco ograniczonym zakresie). W zakresie sądownictwa polubownego mamy także podwójną właściwość rzeczową, tj. funkcjonuje Sąd Polubowny przy Rzeczniku Ubezpieczonych oraz równolegle taki sam Sąd Polubowny przy Komisji Nadzoru Finansowego. Zdublowana jest również działalność centrów mediacji istniejących przy obu sądach polubownych.

Wiele zalet i tylko jedna wada

Zalety niesądowego trybu rozstrzygania sporów ubezpieczeniowych są liczne i zdecydowanie odróżniają je od postępowania przed sądem powszechnym. Po pierwsze podstawowe znaczenie ma niski koszt, jaki obciąża strony sporu prowadzonego w celu uzyskania rozstrzygnięcia (o tym niżej). W działalności gospodarczej kosztem jest również nakład czasu, który alternatywne sposoby rozstrzygania sporów bez wątpienia potrafią zaoszczędzić (zwykle jest to jedno spotkanie stron). Wielką zaletą sądownictwa polubownego są również: jego poufność (w zwykłym sądzie rozprawy są jawne) oraz udział mediatora czy arbitra posiadającego wiedzę fachową w danej dziedzinie. W tym zakresie sądy powszechne nigdy nie będą w stanie dorównać alternatywnym systemom rozwiązywania sporów, gdyż możliwość korzystania z biegłych sądowych powoduje, że spór w istocie toczy się między biegłymi. Mediacji służy również generalny brak sformalizowanych procedur. Na koniec warto wspomnieć o jeszcze jednej przewadze formy mediacji nad tradycyjnym systemem sądownictwa, a nawet i nad sądownictwem polubownym. W jej wyniku otrzymujemy nie werdykt sędziego (arbitra) w postaci wyroku, lecz ugodę stron. Jak wielkie znaczenie ma to choćby z punktu widzenia wykonania orzeczenia (skuteczna egzekucja) czy jego wzruszalności w toku instancji, rozumieją nie tylko praktycy wymiaru sprawiedliwości, ale i każdy przedsiębiorca.

Wróćmy jednak do zasygnalizowanych kwestii kosztów prowadzenia sporu. Przyjrzyjmy się, jak to wygląda w praktyce:

Przykład

Ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania z tytułu kradzieży firmowego pojazdu Ferrari wartości 300 tys. zł z powodu braku prawidłowo funkcjonujących zabezpieczeń (wadliwy system monitoringu w przedsiębiorstwie). Szefowie w firmie rozważali kilka możliwości prowadzenia sporu:

Z zestawienia przedstawionego w przykładzie wynika, że  postępowanie polubowne jest zdecydowanie tańsze niż przeprowadzenie takiego postępowania przed sądem powszechnym. W przypadku zaś Sądu Polubownego przy KNF jest praktycznie bezkosztowe dla wszystkich poszkodowanych z ubezpieczeń (osoby fizyczne, prawne i inne).

Uwaga! Jednak, aby skorzystać z sądownictwa polubownego konieczna jest zgoda drugiej strony. To właśnie jest ta jedyna wada systemów alternatywnych. Zgodę można uzyskać albo wstępnie, tj. zastrzegając polubowne rozstrzygnięcie przy zawieraniu właściwej umowy (jest tzw. zapis na sąd polubowny), albo następczo poprzez zwrócenie się do drugiej strony o zgodę (forma ta nazywana jest w postępowaniu polubownym pozwem), co jest czynione albo bezpośrednio, albo poprzez skierowanie zapytania przez sekretarza któregoś z sądów polubownych. Brak zgody drugiej strony zamyka drogę do zastosowania którejkolwiek z alternatywnych metod rozwiązania sporu. W takim przypadku pozostaje jedynie sąd powszechny.

Mediacja, czyli porozumienie

Karta Praw Podstawowych uchwalona w Nicei 7 grudnia 2000 r., czy dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2008/52/WE z 21 maja 2008 r. „w sprawie niektórych aspektów mediacji w sprawach cywilnych i handlowych" to unijne akty prawne odnoszące się bezpośrednio do alternatywnych metod prowadzenia sporów. Wśród nich najważniejszą rolę odgrywa mediacja. Polega ona  generalnie na poszukiwaniu porozumienia satysfakcjonującego obie strony sporu przy mniej lub bardziej aktywnym udziale mediatora, który stara się zbliżyć stanowiska stron. Czyni to poprzez poznanie ich rzeczywistej motywacji i skłanianie do kompromisu. Aktywność mediatora może również polegać na proponowaniu własnych rozwiązań zaistniałego sporu. W postępowaniu mediacyjnym nie obowiązują zasady prawa w sensie ścisłym (np. prawo materialne czy procesowe). Obowiązują za to ogólne zasady uczciwości, rzetelności, słuszności, lojalności lub dobrych obyczajów (np. kupieckich). Odwołując się do tych reguł, mediator stara się, aby strony zrozumiały wzajemnie swoje racje, co ma załagodzić konflikty i pozwolić na wypracowanie kompromisu.

Zarówno Sąd Polubowny przy Rzeczniku Ubezpieczeń, jak i przy KNF mają centra mediacji. Istnieje możliwość skorzystania z tej drogi, oczywiście również za zgodą drugiej strony sporu.

Przykład

Poszkodowany w wyniku wypadku drogowego utracił częściowo śledzionę. Firma ubezpieczeniowa wypłaciła zadośćuczynienie w wysokości 10 tys. zł. Złożono wniosek o mediację, który zaakceptowała ubezpieczalnia. Zaproponowano arbitra z listy KNF. W wyniku przeprowadzonej mediacji zadośćuczynienie wyniosło 40 tys. zł. Koszt postępowania mediacyjnego wyniósł 250 zł, z czego w związku z zawarciem ugody zwrócono jeszcze 70 proc. opłaty mediacyjnej, tj. 175 zł.

Mediacja w Sądzie Polubownym przy Rzeczniku Ubezpieczonych jest nieco droższa, gdyż w powyższym przykładzie jej koszt wynosiłby 70 proc. z 1150 zł, tj. 805 zł.  Zwrot opłaty zaś byłby możliwy jedynie, o ile druga strona zobowiązałaby się do tego w ugodzie.

W przypadku, gdyby postępowanie mediacyjne nie przyniosło oczekiwanego rezultatu w postaci ugody stron w Sądzie Polubownym przy KNF, przechodzi ono automatycznie i bezkosztowo do fazy arbitrażu. Mediacja w Sądzie Polubownym przy Rzeczniku Ubezpieczonych jest niezależnym postępowaniem i wymaga dodatkowego wniosku stron.

Podstawą efektywnej mediacji jest osoba mediatora. Jego indywidualne przymioty charakteru, wsparte wiedzą merytoryczną dotyczącą przedmiotu sporu, znacznie ułatwiają porozumienie się stron. Autorytet mediatora może silnie zaważyć na złagodzeniu stanowiska stron sporu oraz na merytorycznej dyskusji. Mediatorów Sądu Polubownego przy KNF obowiązują „Zasady etyki arbitrów i mediatorów Sądu Polubownego przy Komisji Nadzoru Finansowego" stanowiące załącznik nr 1 do Regulaminu Sądu Polubownego przy KNF.  Natomiast połowa składu mediatorów Sądu Polubownego przy Rzeczniku Ubezpieczonych złożona jest z osób o wykształceniu prawniczym >patrz ramka.

Przykład

W wyniku wypadku drogowego samochodu służbowego uszkodzeń ciała doznały cztery osoby, przy czym jedna zmarła. Poszkodowani pasażerowie wystąpili o zadośćuczynienie z OC posiadacza zawartego na pojazd służbowy. Firma ubezpieczeniowa dokonała potrącenia od 30 do 40 proc. przyznanej kwoty za brak zapiętych pasów bezpieczeństwa. W skardze do rzecznika ubezpieczonych poszkodowani argumentowali, że mieli zapięte pasy, o czym świadczyły ich zeznania na policji oraz charakter doznanych uszkodzeń ciała. Interwencja rzecznika ubezpieczonych doprowadziła do wypłaty zadośćuczynienia w pełnej wysokości.

Mimo że rzecznik ubezpieczonych nie ma kompetencji władczych, jego stanowisko w przedłożonej mu sprawie jest bardzo ważne z kilku względów. Po pierwsze: w Biurze Rzecznika Ubezpieczonych zatrudnione są osoby posiadające wszechstronną wiedzę na temat ubezpieczeń gospodarczych i ich interpretacja sytuacji prawnej jest ważna dla decyzji dotyczącej podjęcia sporu sądowego. Po drugie: opinia rzecznika ubezpieczonych co do meritum sprawy i sytuacji prawnej jest zwykle dołączana do dokumentacji sądowej, co ma dla sądu znaczenie  takie jak interpretacja norm (dokonana przez urząd państwowy) i jako wyraz dobrej woli powoda, który szukał możliwości alternatywnego załatwienia sporu. Wreszcie, po trzecie – znaczenie prewencyjne i mobilizujące do poprawy standardu usług ma umieszczenie ubezpieczyciela w statystykach skarg do rzecznika ubezpieczonych. Tym zaś kierują się ubezpieczający przy zawieraniu umów ubezpieczenia.

Zdaniem autora

Paweł Sikora prawnik, specjalista ds. ubezpieczeń

W działalności gospodarczej podstawowe znaczenie mają: koszty, czas oraz poufność. Powstające podczas niej  konflikty i spory nie muszą  być od razu rozstrzygane przez  sądy powszechne. Istnieją formy załatwiania spraw konfliktowych w sposób tańszy, szybszy i zapewniający większą dyskrecję wykonywanych czynności procesowych. W ubezpieczeniach  jest system podwójnych sądów polubownych – przy rzeczniku ubezpieczonych oraz przy Komisji Nadzoru Finansowego. Dogodną formą tzw. ADR-ów jest także preferowana przez Unię Europejską mediacja. Ich zastosowanie jest jednak zależne od zgody drugiej strony. I tu często mamy do czynienia w praktyce z problemem.

Społeczny adwokat poszkodowanych

Do Biura Rzecznika Ubezpieczonych wpłynęło za rok 2011 ponad 14 tys. skarg na postępowanie ubezpieczycieli. Można stwierdzić, że ubezpieczeniowy ombudsman jest wprost zasypywany skargami. Ich rozpatrywaniem zajmuje się Biuro Rzecznika Ubezpieczonych, w którym pracuje blisko 40 osób. Niestety, polski model rzecznikowski nie zakłada żadnych uprawnień władczych (dla porównania rzecznik niemiecki rozstrzyga skargi do 5 tys. euro, w pozostałych zaś zajmuje merytoryczne stanowisko co do przedmiotu sporu). Tym samym jedyne, co może zrobić dla nas rzecznik ubezpieczonych to wystąpić w naszym imieniu do ubezpieczyciela, podnosząc przy tym merytoryczne zarzuty co do jego stanowiska w sprawie. Merytoryczne wystąpienie rzecznika ubezpieczonych może w wielu przypadkach wystarczyć do zweryfikowania stanowiska ubezpieczalni i do jego zmiany.