Najczęściej związane są one ze skróconą nazwą i koniecznością podawania kodów nie tylko PKD 2007, ale i PKD 2004.
Niektóre gminy żądają, by w tej rubryce zawsze było imię i nazwisko przedsiębiorcy, inne przeciwnie – uważają, że właśnie tam może go nie być. W jednej z gmin usłyszeliśmy wyjaśnienie, że chodzi przede wszystkim o skróconą nazwę dużych wielobranżowych firm, np. w tę rubrykę wpisuje się „PTHU” zamiast „Przedsiębiorstwo Transportowo-Handlowo-Usługowe”, i dotyczy to w praktyce spółek, a nie osób fizycznych.
W ustawie definicji skróconej nazwy nie ma. W tym wypadku nie radzimy się upierać, tylko wypełnić druk tak, jak chce tego urzędnik z konkretnej gminy. Jednak resort gospodarki w swoich wyjaśnieniach napisał wyraźnie, że imienia i nazwiska przedsiębiorcy w skróconej nazwie być nie musi. Nie obejdzie się za to bez niego w pełnej nazwie firmy – wymaga tego [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=C85086C179AB7D978B97748BBB0C31FB?id=236773]ustawa o swobodzie działalności gospodarczej.[/link]
Największym problemem dla przedsiębiorców, a czasem też dla urzędników, jest umieszczenie w druku klasyfikacji PKD z 2004 r., która już nie obowiązuje. Ale jeszcze do końca 2009 r. mamy okres przejściowy i w niektórych gminach urzędnicy wymagają starych kodów.
W innych już dziś wystarczy podać tylko numer z PKD 2007. Zmiana kwalifikacji wcale nie jest prosta i może być przyczyną błędów. Jednak na upartego urzędnika nie ma rady. Na szczęście od 1 styczna 2010 r. będzie się podawać tylko jeden kod.