Już dawno minęły czasy w których polscy podatnicy wykorzystywali zagraniczne fundacje w celach optymalizacji podatkowej. Uszczelniony polski system podatkowy powoduje, że próby takiej optymalizacji są albo niemożliwe albo obarczone bardzo dużym ryzykiem ich identyfikacji i usankcjonowania.

CZYTAJ TAKŻE: Zapłata za towar gotówką pozbawi prawa do ujęcia wydatków w kosztach

Nie minęły jednak czasy zapotrzebowania polskich przedsiębiorców na podmioty prawne, jakimi są fundacje, wręcz przeciwnie. Z uwagi na zmianę pokoleniową, następującą w wielu polskich przedsiębiorstwach rodzinnych zainteresowanie fundacją – będącą idealnym wehikułem sukcesyjnym – rośnie. Dlatego nie dziwią też apele polskich firm rodzinnych, o przyspieszenie prac nad ustawą o polskiej fundacji rodzinnej jak również krytyka rozszerzenia zakresu podmiotowego przepisów o zagranicznych spółkach kontrolowanych (ang. Controlled Foreign Company – CFC) o wszystkie zagraniczne fundacje, niezależnie czy rzeczywiście wykorzystywano je do obchodzenia przepisów podatkowych.

Główny problem fundacji w odniesieniu do przepisów o CFC

Co do zasady, przepisy o zagranicznych jednostkach kontrolowanych są skonstruowane w taki sposób, że w praktyce polski podatnik posiadający za granicą spółkę, której efektywne opodatkowanie jest znacząco niższe od tego, które by występowało w rodzimym kraju, jest odpowiedzialny dopłacić w Polsce przedmiotową różnicę w opodatkowaniu.

CZYTAJ TAKŻE: Nowa matryca stawek VAT – w wielu przypadkach stawka wzrosła

Dodatkowo, w sytuacji w której, zagraniczna spółka kontrolowana wypłaci polskiemu podatnikowi dywidendę, która zostanie uwzględniona w jego podstawie opodatkowania, ten ma prawo odliczyć tę opodatkowaną dywidendę od podstawy opodatkowania CFC. Przedmiotowe odliczenia funkcjonują, gdyż ideą przepisów o CFC jest uniemożliwienie unikania opodatkowania lub jego odraczania, poprzez wykorzystywania podmiotów zagranicznych, a nie nakładanie podwójnego opodatkowania na polskich rezydentów.

CZYTAJ TAKŻE: Wycofanie auta z firmy nie zawsze spowoduje skutki w VAT

Niestety, powyższa zasada przestała być aktualna po objęciu zakresem przepisów o CFC m.in. zagranicznych fundacji. Głównym problemem zagranicznych fundacji w kontekście CFC jest fakt, że ich konstrukcja prawna z w zdecydowanej większość przypadków nie przewiduje możliwości wypłat dywidend – czyli płatności z zysku uzależnionych od posiadanych przez udziałowców/akcjonariuszy udziałów w zysku. Istota fundacji polega m.in. na tym, że dokonuje ona wypłat (niebędących dywidendami, które są niezależne od zysku) do jej beneficjentów. Przedmiotowe wypłaty w zależności od tytułu prawnego ich dokonania, są u polskiego podatnika opodatkowane podatkiem od spadków i darowizn lub podatkiem dochodowym od osób fizycznych.

Fundacje zagraniczne, a stanowisko fiskusa

Fakt, że wypłaty z fundacji zagranicznej nie są dywidendami powoduje, że interpretując literalnie polskie przepisy, nie mogą one pomniejszać podstawy opodatkowania kalkulowanej na potrzeby wyliczenia podatku CFC. Za taką też interpretacją tych przepisów opowiada się oczywiście polski fiskus. Doprowadza ona do sytuacji, że polski beneficjent/fundator oprócz podatku od otrzymanych wypłat (20 proc. podatek od spadków i darowizn lub 19 proc. PIT) musi dodatkowo zapłacić 19 proc. podatek od dochodu wypracowanego przez fundację.

Wyrok WSA nadzieją dla zagranicznych fundacji rodzinnych

22 września 2020 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał wyrok (sygn. III SA/WA 289/19) uchylający interpretacją indywidualną wydaną przez organ podatkowy, stwierdzając, że przepisy CFC powinny być interpretowane celowościowo (z pominięciem w tym przypadku wykładni literalnej). I tym samym powinny umożliwiać pomniejszanie podstawy opodatkowania CFC o wypłaty z zagranicznej fundacji, które formalnie nie są dywidendami. Sąd zaznaczył, że skoro polskie przepisy o CFC zrównują wypłaty z zysku, z wypłatami z fundacji (a nawet z ekspektatywą takiej wypłaty) na potrzeby weryfikacji podlegania pod przepisy o zagranicznych jednostkach kontrolowanych, to również powinny zrównywać te wypłaty z dywidendami w przypadkach przyznawania prawa do odliczeń eliminujących podwójne opodatkowanie.

CZYTAJ TAKŻE: Niższy VAT tylko przy trwałej zabudowie meblowej

Stanowisko sądu zasługuje na aprobatę. Wyrok trafnie punktuje niekonsekwencję w argumentacji organów podatkowych, która skierowana jest wyłącznie celem nałożenia jak największych obciążeń podatkowych na właścicieli zagranicznych fundacji rodzinnych.

Znaczenie wyroku dla polskich firm rodzinnych

W sytuacji, w której stanowisko zaprezentowane przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie znajdzie aprobatę wśród innych składów orzekających, zagraniczna fundacja może zyskać na znaczeniu wśród wielu firm rodzinnych, które borykają się z problemami sukcesyjnymi. Zastosowanie zagranicznej fundacji w strukturze z holdingiem spajającym wszystkie pozostałe podmioty biznesu rodzinnego, umożliwi zarządzenie wypłatami do beneficjentów w sposób pozwalający na niepowstanie niepożądanego wielokrotnego opodatkowania środków przekazywanych rodzinie.

CZYTAJ TAKŻE: Informacja o cenach transferowych – kogo dotyczy?

Należy mieć nadzieję nie tylko na pozytywny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, ale również na zrozumienie wśród organów podatkowych, że nie można karać polskiego biznesu rodzinnego za wykorzystywanie zagranicznych konstrukcji prawnych, których – pomimo takiej potrzeby –  póki co brakuje w kraju.

Podstawa prawna:

Art. 30f ust. 5 pkt 1, art.30 ust. 2 pkt 1a ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.

Źródła:

Wyrok WSA w Warszawie z 22 września o sygn. III SA/Wa 2089/19.

Autor jest doradcą podatkowym w Arena Advisory