Aktualizacja: 10.08.2017 05:00 Publikacja: 10.08.2017 05:00
Foto: Fotolia.com
Powyższą tezę można wyprowadzić z wyroku Sądu Najwyższego z 9 maja 2017 r. (II PK 119/16).
Powód był zatrudniony u pozwanego od 5 lutego 2008 r. do 6 grudnia 2013 r. na stanowisku przedstawiciela handlowego. Jego wynagrodzenie brutto z trzech ostatnich miesięcy zatrudnienia, liczone jak ekwiwalent za urlop, wynosiło 3527,38 zł. Pozwana spółka od końca 2012 r. oraz w 2013 r. wypłacała wynagrodzenia pracownikom z kilku- lub kilkunastodniowym opóźnieniem. Powodem była utrata jej płynności finansowej związana ze światowym kryzysem. Spółka zalegała z płatnościami nie tylko wobec pracowników, ale również dostawców i Skarbu Państwa. Praktycznie wszystkie należności regulowała z opóźnieniem. Mimo trudności finansowych, nie obniżyła pracownikom wynagrodzeń, ani też nie składała wniosku o ogłoszenie upadłości, licząc na poprawę sytuacji.
Rządowy pakiet deregulacyjny ma uprościć życie przedsiębiorcom. Sejmowa opozycja zauważa, że likwiduje niewiele...
Perspektywy opublikowały wyniki kolejnego rankingu programów MBA, czyli studiów kształcących menedżerów. "Złotą...
Współpraca podmiotów państwowych i samorządowych z sektorem prywatnym jest kluczowa dla zwiększenia efektywności...
Pieniądze publiczne powinny poprawiać płace i warunki pracy zatrudnionych – wynika z ogólnoeuropejskiego badania.
W obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich w Polsce zdajemy sobie sprawę, jak ważne jest, aby platformy społecznościowe nie zakłócały procesów demokratycznych.
Członkowie zarządu będą mogli realnie bronić się w postępowaniach o przeniesienie na nich odpowiedzialności za p...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas