Wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej nie zmieniło co do zasady reguł zakładania firm w Zjednoczonym Królestwie. Wciąż można zarejestrować różne formy działalności: od najprostszego samozatrudnienia (self-employment) poprzez spółkę partnerską, spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością po spółkę akcyjną. I wciąż mogą to robić cudzoziemcy tam zamieszkali, aczkolwiek po brexicie powinni dopełnić kilku formalnych obowiązków.
Kto osiedlił się w Wielkiej Brytanii przed końcem 2020 r., powinien, aby tam dalej pracować albo prowadzić biznes, skorzystać z programu osiedleńczego, zwanego „settlement scheme". Ma on służyć do stworzenia bazy cudzoziemców przebywających na terytorium Zjednoczonego Królestwa. Zgłoszenia można dokonać np. przez rządową stronę internetową gov.uk/eusettledstaatus.
Kto chce się osiedlić w Wielkiej Brytanii po brexicie i założyć tam firmę, będzie musiał starać się o wizę. Nie będzie o nią łatwo. System przyznawania wiz z prawem pobytu i pracy premiuje bowiem osoby o wysokich kwalifikacjach, np. inżynierów, prawników czy informatyków. Osobne wymogi przewidziano dla lekarzy i pielęgniarek. W odróżnieniu od darmowego zgłoszenia do programu osiedleńczego wniosek o taką wizę będzie kosztował od 610 do 1408 funtów.
Czytaj też:
Biznesowe życie po brexicie według nowych regulacji
Jeśli jednak w ten czy inny sposób zalegalizujemy pobyt, zakładanie firmy, zwłaszcza w najprostszej formie, nie nastręcza wielkich problemów. Aby zarejestrować samozatrudnienie, trzeba mieszkać w Wielkiej Brytanii co najmniej 183 dni w roku (a wiec być tamtejszym rezydentem podatkowym), posiadać numer ubezpieczenia społecznego NIN (NAtional Insurance Number), podać dane o zakresie działalności i miejscu jej prowadzenia, a wreszcie poinformować władze skarbowe (HM Revenue & Customs) o rozpoczęciu działalności. Firmy z branży budowlanej powinny się ponadto zarejestrować w systemie CIS (Construction Industry Scheme).
Założenie takiej firmy zwykle nie zajmuje więcej niż 24 godziny. Dopuszczalna jest nawet rejestracja „wsteczna". Można bowiem prowadzić biznes niezarejestrowany („sole-trader") do trzech miesięcy i dopiero potem poinformować władze skarbowe.