Rz: Czy odwołanie pracownika z urlopu, który miał trwać 14 kolejnych dni kalendarzowych, sprawia, że po stronie pracodawcy powstaje roszczenie o zwrot świadczenia urlopowego?

Joanna Torbé: Nie, takie roszczenie w mojej ocenie nie powstaje. Żądanie od pracownika odwołanego z urlopu zwrotu świadczenia byłoby nadużyciem prawa ze strony pracodawcy. Przypomnieć trzeba, że odwołanie z urlopu następuje z przyczyn dotyczących zakładu pracy wtedy, gdy obecności podwładnego w firmie wymagają okoliczności nieprzewidziane w chwili rozpoczynania wypoczynku. Trudno zatem uznać, aby pracownik ponosił dodatkowe konsekwencje związane ze zwrotem świadczenia urlopowego.

Czy pracownik odwołany z urlopu ma decydujący głos, jeśli chodzi o termin wykorzystania kolejnego wypoczynku? Czy może się domagać udzielenia na nowo np. kolejnych 14 dni wolnego, jeśli przerwano mu wypoczynek w połowie?

Odwołanie z urlopu nie powiększa puli dni urlopowych. Skoro zatem pracownik w roku kalendarzowym nabywa prawo do 20 lub 26 dni urlopu wypoczynkowego, to niezależnie od tego, że doszło do przerwania wypoczynku do wykorzystania, ma pozostałą pulę.

Nie zmienia się także tryb udzielenia urlopu. Zatem co do zasady nowy termin trzeba uzgodnić z pracodawcą. Przepisy nie przewidują automatycznego przesunięcia terminu niewykorzystanego wypoczynku na dni bezpośrednio następujące po ustaniu przyczyny uzasadniającej przesunięcie lub przerwanie urlopu. Dlatego przerwany wypoczynek nie będzie automatycznie wznowiony. Nowy termin uzgadnia się z szefem. Pod względem prawnym pracownik nie będzie miał tu przewagi. Natomiast oczywiście kwestią podejścia pracodawcy jest to, czy z uwagi na tę szczególną sytuację uwzględni preferencje podwładnego.

Jak oszacować koszty, które pracodawca powinien zwrócić pracownikowi w związku z jego odwołaniem z urlopu? Czy przy braku rachunków / faktur dokumentem poświadczającym wydatki może być oświadczenie pracownika? Czy pracodawca może je podważać?

Jeżeli przepisy wewnątrzzakładowe milczą w tym zakresie, pracodawca musi ocenić przedłożone przez pracownika dowody na poniesienie określonych kosztów z uwzględnianiem zasad logiki i doświadczenia życiowego. Zwrotowi podlegają koszty, które pozostają „w bezpośrednim związku" z odwołaniem i to proporcjonalnie do okresu pobytu niewykorzystanego z powodu odwołania. Będą to koszty pobytu w hotelu, biletów, uczestnictwa w imprezach kulturalnych czy dotyczące zwiedzania (gdy zostały już poniesione). Jeżeli istniała konieczność powrotu z urlopu z rodziną, wówczas kosztami pozostającymi w bezpośrednim związku z odwołaniem są też wydatki przypadające na te osoby. Ważne jest, że pracownikowi nie przysługuje odszkodowanie z tytułu utraconych korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby nie doszło do odwołania z urlopu (np. spodziewane zarobki z pracy sezonowej).

Ciekawym problemem jest to, czy jeśli pracownik podał pracodawcy, że wyjeżdża np. na urlop w Polsce, a następnie nie informując o tym, udał się za granicę, czy pracodawca musi zwrócić koszty, których się nie spodziewał. Ponieważ na tym tle mogą powstawać spory, dobrze byłoby zapytać podwładnego podczas odwoływania, gdzie ostatecznie on przebywa i z jakimi kosztami będzie musiał się liczyć przedsiębiorca.

—not. j.kal.