Rz: Nowelizacja tzw. megaustawy ma ułatwić realizację inwestycji telekomunikacyjnych. Czy te ułatwienia są wam, operatorom, potrzebne?

Cezary Albrecht: Jako sektor braliśmy kilka lat temu udział w pracach nad megaustawą. Niestety, efekty okazały się dalekie od jego pierwotnego celu i oczekiwań branży. Zaważyła na tym interpretacja przepisów dokonywana przez poszczególne sądy oraz władze lokalne, które wstrzymywały inwestycje. I nie dotyczyło to tylko budowy nowych stacji bazowych (BTS). W praktyce dochodzi do takich absurdów, że nawet przy niezbędnej wymianie infrastruktury (co dwa–trzy lata) czy samego okablowania wymaga się od operatorów uzyskania kolejnych zgód administracyjnych. To w takich sytuacjach potrzebujemy prostych narzędzi legislacyjnych, w przeciwnym wypadku wydłuża się niepotrzebnie cały proces i rosną koszty.

Ile trwa budowa masztu w Polsce, ile np. w Niemczech, skąd pochodzi wasza grupa?

W Polsce uzyskiwanie zgody na instalację wieżową trwa nawet kilkanaście miesięcy. Niezbędne jest więc przyśpieszenie, by zrealizować plany cyfryzacji do 2020 r. W Niemczech takie procedury trwają od trzech do czterech miesięcy, a w trudniejszych przypadkach do pół roku.

Po nowelizacji prawa budowlanego konstrukcje antenowe na dachach nie będą już budowlami. Co wam to da?

Celem tego zapisu jest wyjaśnienie, że zbędne są pozwolenia na budowę masztów o wysokości poniżej 3 m, a konkretniej – ujednolicenie interpretacji tej kwestii przez władze lokalne oraz sądy.

W ilu sprawach sądowych o infrastrukturę na dachach uczestniczy T-Mobile i czy przyjęte przez rząd przepisy sprawią, że je wygracie?

Jesteśmy stroną w ponad 20 takich postępowaniach. W niektórych przypadkach operatorzy zmuszani są do rozbioru istniejącej infrastruktury. Potrzebowalibyśmy przepisów przejściowych mających wpływ na toczące się postępowania i istniejącą infrastrukturę. Mam nadzieję, że są szykowane.

—rozmawiała Urszula Zielińska