Sąd Najwyższy zajął się we worek sprawą prezesa spółki działającej na rynku finansowym przejętej w 2009 r. przez Giełdę Papierów Wartościowych. Z dnia na dzień jego wynagrodzenie zmalało, bo po przejęciu akcji przez Skarb Państwa zaczął podlegać pod ustawę o wynagrodzeniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi (dalej: ustawa kominowa).

Prezes złożył więc sprawę do sądu pracy z żądaniem wypłaty prawie 150 tys. zł jako wyrównania wynagrodzenia. Twierdził, że spółka powinna najpierw wypowiedzieć mu warunki wynagrodzenia w trybie art. 42 kodeksu pracy. Wówczas zachowałby swoją pensję do końca okresu wypowiedzenia, czyli jeszcze trzy miesiące.

Najpierw Sąd Okręgowy, a potem Apelacyjny w Warszawie odrzuciły żądania prezesa jako nieuzasadnione. Uznały, że skoro ustawa kominowa nie przewiduje okresu przejściowego, to limit zarobków ma zastosowanie do władz spółki od pierwszego dnia po jej wejściu pod skrzydła Skarbu Państwa.

Sąd Najwyższy w wyroku z 15 września 2015 r. zmienił to rozstrzygnięcie na korzyść prezesa.

– Artykuł 42 kodeksu pracy tu nie pasuje, ponieważ członkowie zarządów pracują nie tylko na etatach, ale także na kontraktach cywilnoprawnych – stwierdził Zbigniew Korzeniowski, sędzia SN.

Reklama
Reklama

Zdaniem SN na drodze analogii ma tu zastosowanie ochrona zależna od stażu pracy. Powód miał długi staż, więc przysługiwała mu ochrona wynagrodzenia przez trzy miesiące.

sygnatura akt: II PK 307/14