Tak wynika z prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim z 22 września 2014 r. (II Ca 477/14).
Kiepski mebel do naprawy lub wymiany
Narożnik wyprodukowany przez firmę P., który Marian L. kupił za 2,5 tys. zł w sklepie meblowym Danuty B., okazał się wadliwy: materiał obiciowy zaczął się rozchodzić na łączeniach. Klient poszedł więc do sklepu z reklamacją. Żądał naprawy narożnika lub wymiany na nowy. Przyjmujący reklamację pracownik sklepu przedstawił mu formularz do zgłaszania reklamacji produktów firmy P., z logo tej firmy i jej danymi adresowymi. Druk został wypełniony przez pracownika sklepu, a Marian L. podpisał zgłoszenie reklamacji. Tego samego dnia sklep przekazał reklamację do producenta, a dzień później, telefonicznie, poinformował o tym fakcie Mariana L.
Po 14 dniach konsument złożył pisemne żądanie naprawy narożnika lub wymiany na nowy. Dopiero wtedy producent dokonał oględzin mebla, a następnie rozpatrzył reklamację. Odmownie.
Marian L. zwrócił się o pomoc do miejskiego rzecznika konsumentów. Ten zaś wystąpił w imieniu konsumenta z powództwem o nakazanie właścicielce sklepu meblowego doprowadzenia narożnika do stanu zgodnego z umową przez naprawę mebla lub wymianę na nowy.
Wiążąca decyzja
W odpowiedzi na pozew Danuta B. podniosła, że nie może być pozwana w tej sprawie, gdyż konsument oparł swoje roszczenia z tytułu wad mebla na podstawie umowy gwarancji z producentem.
Sąd rejonowy był tego samego zdania. Przypomniał, że gwarancja jest zobowiązaniem producenta do bezpłatnej naprawy lub wymiany towaru na inny w przypadku, gdy w określonym czasie ujawnią się wady towaru. Producent może udzielić gwarancji, ale nie musi. Jeśli jej udzieli, zakres odpowiedzialności i sposób realizacji uprawnień określa w dokumencie gwarancyjnym bądź umowie. Sąd I instancji zauważył, że składający reklamację może wybrać, czy korzysta z gwarancji producenta czy też z uprawnień z tytułu niezgodności towaru z umową (dotyczy to umów sprzedaży zawartych do 24 grudnia 2014 r, obecnie obowiązuje reklamacja z tytułu rękojmi na podstawie kodeksu cywilnego). – Jeżeli jednak już dokona wyboru, to reklamacja będzie przebiegała do końca wyłącznie według wybranych reguł – stwierdził sąd.
Jego zdaniem, podpisując się na druku reklamacyjnym producenta narożnika, Marian L. wybrał gwarancję. Nie może więc dochodzić roszczeń z tytułu wad mebla od sprzedawcy.
Apelację od tego wyroku złożył miejski rzecznik praw konsumenta.
Firmowy druk o niczym nie przesądza
– Fakt spisania przez pozwanego reklamacji na druku firmowym producenta mebli nie przesądza o wyborze reżimu prawnego roszczenia konsumenta. Również sprzedawca jedynie własnym działaniem nie jest w stanie narzucić konsumentowi konieczności skorzystania z gwarancji. To konsument, korzystając z przysługujących mu uprawnień, dokonuje wyboru, przeciwko komu i w jakim trybie zamierza dochodzić swoich praw – zauważył sąd okręgowy rozpatrujący skargę.
W jego ocenie Marian L. nigdy nie dokonał wyboru gwarancji jako podstawy swoich roszczeń. Sformułowanie „gwarancja" w ogóle się nie pojawiło po stronie konsumenta ani sprzedawcy, gdy składana była reklamacja. Zresztą wątpliwe, czy w ogóle kiedykolwiek taka gwarancja była udzielona. Posiadanie karty gwarancyjnej mebla nie było przez nikogo podnoszone ani przed złożeniem reklamacji, ani w jej trakcie. Również żadne zachowanie sprzedawcy nie wskazywało, że nie czuje się on adresatem zgłoszenia reklamacyjnego.
Świadomie i wyraźnie
Jak zauważył sąd okręgowy, w I instancji nie wzięto pod uwagę zeznań pracowników sklepu, z których wynikało, że w przypadku towarów firmy P. jedyną możliwością przyjęcia zgłoszenia reklamacyjnego od konsumenta było wypełnienie druku otrzymanego od firmy P. Jednak podpisane przez Mariana L. zgłoszenie jest dokumentem na tyle niejednoznacznym, że nie można z niego wywodzić wyboru gwarancji jako podstawy konsumenckiego roszczenia.
– Jeżeli w treści dokumentu potwierdzającego zgłoszenie reklamacji nie wskazano, że roszczenia są dochodzone na podstawie gwarancji, to należy przyjąć, że reklamacja jest składana na podstawie ustawy. Niewskazanie przez konsumenta podstawy reklamacji nie może być argumentem za uznaniem, że reklamacja została złożona na podstawie gwarancji – wyjaśnił sąd.
Dodał, że wybór dokonywany przez konsumenta powinien być wyborem w pełni dla niego świadomym.
Sprzedawca jako profesjonalista nie może wykorzystywać swojej przewagi nad konsumentem poprzez jakakolwiek formę wprowadzania konsumenta w błąd co do przysługujących temu drugiemu praw i obowiązków. Wszelkie skutki nielojalnego zachowania profesjonalisty w stosunkach z profanem, jakim jest konsument, obciążają profesjonalistę – stwierdził Sąd Okręgowy, zmieniając zaskarżony wyrok I instancji i nakazując firmie Danuty B. nieodpłatną naprawę lub wymianę narożnika na wolny od wad.