Na rozpoczynającym się dziś posiedzeniu Sejm zajmie się projektem ustawy, która ma ułatwić rozpoczynanie działalności gospodarczej. Według posłów PO, którzy zgłosili projekt, przez pierwsze dwa lata prowadzenia biznesu przedsiębiorca nie płaciłby zaliczek na podatek dochodowy, a przez pierwsze pół roku – składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne. Podatek należałoby spłacić w ciągu kolejnych pięciu lat, dlatego posłowie nazwali ten pomysł kredytem podatkowym. Składki ubezpieczeniowe płaciłoby się przez pierwsze 24 miesiące według obniżonej podstawy. Byłaby to zadeklarowana przez przedsiębiorcę wysokość, ale nie mniej niż 20 proc. najniższego wynagrodzenia (obecnie ta podstawa wyniosłaby co najmniej 136 zł).

Dla początkujących

Takie udogodnienia byłyby jednak obwarowane wieloma warunkami. Korzystanie z wakacji składkowych byłoby możliwe dla osób prowadzących jednoosobowy biznes, i to jeżeli przez 36 miesięcy wcześniej się nim nie zajmowały. Wykluczono także stosowanie tej ulgi do tzw. samozatrudnionych, pracujących dla swojego byłego pracodawcy przez 24 miesiące po odejściu z etatu u niego.

Kredyt podatkowy byłby dostępny dla małych przedsiębiorców (tj. o obrotach rocznych do 10 mln euro i zatrudnieniu do 50 osób). Nie tylko dla indywidualnych, ale też dla nowo zakładanych spółek kapitałowych. W przypadku jednoosobowych przedsiębiorców kredyt byłby dostępny dla tych, którzy przed rozpoczęciem działalności gospodarczej przez dwa lata nie prowadzili biznesu.

Ożywić martwe ulgi

Projektodawcy zwracają uwagę w uzasadnieniu, że istniejące dziś w ustawach o podatkach dochodowych przepisy o kredycie podatkowym są martwą instytucją. Taki kredyt jest dostępny przez rok, ale po co najmniej dziesięciu miesiącach prowadzenia działalności gospodarczej, przynoszącej co najmniej 1000 euro przychodów miesięcznie i pod jeszcze kilkoma innymi warunkami, m.in. zatrudnianiem co najmniej pięciu osób.

Zresztą o tym, że przedsiębiorcy nie wykorzystują tej możliwości, świadczą doroczne raporty Ministerstwa Finansów o wartości preferencji podatkowych. Według tych dokumentów w kilku ostatnich latach wykorzystanie kredytu podatkowego było zerowe. Większość przedsiębiorców w ogóle o tej możliwości nie wie. Według ankiety „Świadomy podatnik", przeprowadzonej wśród małych i średnich przedsiębiorców w 2012 roku, tylko ¼ badanych potwierdziła znajomość tych regulacji.

Projektodawcy dostrzegli też, że istniejące dziś udogodnienia w płaceniu składek do ZUS (zakładające ich naliczanie od 30 proc. kwoty najniższego wynagrodzenia) są niewystarczające.

Posłowie otrzymali wiele krytycznych opinii o swoim projekcie. Choć organizacje przedsiębiorców na ogół go popierają, to NSZZ „Solidarność" uważa, że te pomysły będą sprzyjały presji pracodawców na pracowników, by przechodzili na samozatrudnienie.

Z kolei prezes UOKiK Adam Jasser zwrócił uwagę, że proponowane ulgi są pomocą publiczną. Podkreśla, że takie wsparcie byłoby dozwolone tylko na zasadach pomocy de minimis, gdy jej wartość nie przekroczy rocznie 200 tys. euro. Dlatego sugeruje odpowiednie uzupełnienie przepisów ustawy.

etap legislacyjny: przed pierwszym czytaniem w Sejmie

Opinia:

Przemysław ?Pruszyński, sekretarz Rady Podatkowej ?Konfederacji Lewiatan

Proponowane rozwiązania należy uznać za kierunkowo dobre. Niezbędne jest bowiem stworzenie trwałych, ustawowych warunków wspierających rozpoczynanie działalności gospodarczej, które zwiększałyby płynność finansową nowych firm w pierwszym okresie ich działalności i pozwalały przedsiębiorcom skoncentrować się na biznesie. Niektóre pomysły warto jednak udoskonalić. Można by wydłużyć do roku okres korzystania z wakacji składkowych, ponieważ zawsze najważniejszy jest pierwszy rok prowadzenia działalności. Trzeba też starannie przemyśleć projektowane wyłączenie ulg, gdy przedsiębiorca bez własnej winy upada lub jest postawiony w stan likwidacji. Wtedy spłatę zobowiązań publicznoprawnych należałoby dostosować do jego możliwości finansowych – tak np. robią banki wobec klientów tracących zdolność do spłaty kredytów.