Wielu przedsiębiorców i właścicieli firm każdego roku stara się o uzyskanie kredytu, pożyczki czy zdobycie zamówienia publicznego. W tym celu muszą przedstawić wiele dokumentów, w tym m.in. potwierdzających prowadzenie biznesu czy kondycję finansową firmy. Przedsiębiorcy i inne osoby działające ?w ich imieniu często nie mają świadomości, że przedstawienie dokumentów, które nawet ?w niewielkim stopniu są niezgodne z rzeczywistością, może narazić ich na surową odpowiedzialność karną za tzw. przestępstwo oszustwa kredytowego. Sytuacje takie wcale nie należą do rzadkości. Tylko w pierwszym kwartale tego roku podjęto 2088 prób wyłudzeń pożyczek i innych wsparć finansowych na łączną kwotę prawie 135 mln zł. W całym ubiegłym roku odnotowano ponad 6,5 tys. takich prób na łączną kwotę prawie 442 mln zł >patrz ramka.
Ważny jest cel działania sprawcy
Zgodnie z art. 297 § 1 kodeksu karnego, kto w celu uzyskania różnego rodzaju wsparcia finansowego, np. kredytu, pożyczki pieniężnej, poręczenia, gwarancji, dotacji czy subwencji, instrumentu finansowego albo zamówienia publicznego przedkłada podrobiony, przerobiony, poświadczający nieprawdę albo nierzetelny dokument lub też nierzetelne, pisemne oświadczenie dotyczącego okoliczności mającej istotne znaczenie dla uzyskania wsparcia finansowego, instrumentu płatniczego lub zamówienia, popełnia przestępstwo. Grozi za nie od trzech miesięcy nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Sprawcą oszustwa może być każdy, kto przedkłada nieprawdziwe czy nierzetelne dokumenty lub oświadczenia
Sprawcą przestępstwa z art. 297 § 1 kodeksu karnego może być każdy, kto przedkłada nieprawdziwe czy nierzetelne dokumenty lub oświadczenia. Jest to bowiem przestępstwo powszechne. Do odpowiedzialności karnej za ten czyn może być pociągnięty zatem nie tylko właściciel czy prezes firmy, ale także zwykły jej pracownik, który przedłożył takie oświadczenia czy dokumenty w banku czy innej instytucji udzielającej wsparcia finansowego lub dysponującej środkami publicznymi. Ważne jednak, by udowodnić sprawcy, że działał on z zamiarem kierunkowym, czyli przyświecał mu cel uzyskania dla siebie lub kogoś innego jednego ze świadczeń wymienionych w tym przepisie. Potwierdził to Sąd Najwyższy ?w swoim wyroku z 5 stycznia ?2006 r. (WA 35/05).
W każdym przypadku sprawcy trzeba udowodnić, że w celu uzyskania różnego rodzaju wsparcia finansowego, np. kredytu, pożyczki pieniężnej, poręczenia, gwarancji, dotacji czy subwencji, instrumentu finansowego albo zamówienia publicznego, przedłożył on podrobiony, przerobiony, poświadczający nieprawdę albo nierzetelny dokument lub nierzetelne, pisemne oświadczenie dotyczące okoliczności mającej istotne znaczenie dla uzyskania wsparcia finansowego, instrumentu płatniczego lub zamówienia.
Różne sposoby działania
Przedłożeniem dokumentu jest każda forma jego przedstawienia, która umożliwia pracownikom banku lub innej instytucji zapoznanie się z jego treścią. Może być nim więc osobiste przedstawienie dokumentu pracownikowi banku, przesłanie go pocztą czy też przekazanie go do banku, np. za pośrednictwem kuriera.
Dokument jest podrobiony wówczas, gdy w całości został sporządzony na wzór autentyczny, jednak nie jest prawdziwy, np. nie pochodzi od osoby, w imieniu której został bowiem sporządzony. Taka sytuacja wystąpi także wówczas, gdy jeden z członków zarządu firmy na firmowym papierze sporządzi dokument wskazujący, że firma znajduje się w dobrej kondycji finansowej i podpisze go w imieniu prezesa firmy, gdy w rzeczywistości nie sporządził on takiego dokumentu. Natomiast z dokumentem przerobionym mamy do czynienia wówczas, gdy został on wystawiony jako autentyczny, ale ktoś zmienił w nim treść. W praktyce dojdzie do tego wówczas, gdy właściciel firmy przerobi datę na dokumencie po to, by wskazać, że obecnie nie ma ona żadnych zobowiązań finansowych, a faktycznie sytuacja taka istniała w firmie rok wcześniej ?i obecnie informacja taka jest nieprawdziwa.
Dokument poświadczający nieprawdę to taki, który jest autentyczny i został wystawiony przez osobę do tego uprawnioną – np. prezesa spółki, ale zawiera on treść niezgodną z rzeczywistością. Sytuacja taka może wystąpić, gdy prezes spółki wystawi swojemu pracownikowi zaświadczenie o zatrudnieniu i osiąganych zarobkach, jednak wpisze w nim np. dłuższy staż pracy lub wyższe zarobki zatrudnionego. Z kolei nierzetelne pisemne oświadczenie musi być sporządzone na piśmie i zawierać nieprawdziwe, niepełne lub nieprecyzyjne informacje sugerujące stan rzeczy zgodny z rzeczywistością. Sytuacja taka może wystąpić np. wówczas, gdy właściciel firmy ubiegającej się o zamówienie publiczne wskaże inwestycje, które zostały przez nią wykonane, jednak celowo wpisze, że następowało to ze znacznymi opóźnieniami. W przypadku nierzetelnych oświadczeń brane są pod uwagę tylko takie, które dotyczą okoliczności mających istotne znaczenie dla uzyskania określonego wsparcia finansowego, instrumentu płatniczego czy zamówienia publicznego.
Uzyskanie wsparcia ?nie ma znaczenia
Przy oszustwie kredytowym nie jest ważne, czy dana osoba, a więc np. przedsiębiorca, przedstawia fikcyjne dokumenty lub oświadczenia w celu otrzymania wsparcia finansowego, instrumentu płatniczego lub zamówienia publicznego dla siebie czy dla innej osoby, np. swojego kontrahenta czy wspólnika. W obu przypadkach oszust poniesie odpowiedzialność karną.
Dla pociągnięcia przedsiębiorcy czy innej osoby do odpowiedzialności karnej, nie ma znaczenia czy bank, jednostka organizacyjna prowadząca podobną działalność gospodarczą na podstawie ustawy, a więc np. spółdzielcza kasa oszczędnościowo-kredytowa (SKOK) albo organ lub instytucja dysponująca środkami publicznymi, a więc np. ministerstwo, udzieliły wsparcia finansowego, czy też zamówienia. Jest to bowiem przestępstwo formalne. Oznacza to, że do jego popełnienia nie jest potrzebne wystąpienie jakiegokolwiek skutku. Już więc samo przedłożenie nieprawdziwego dokumentu lub oświadczenia w celu uzyskania dla siebie lub kogoś innego jednego ze świadczeń wymienionych w art. 297 § 1 kodeksu karnego. Nie jest ważne, czy wystąpił określony skutek w postaci uzyskania kredytu, pożyczki czy wygrania przetargu publicznego. Dla bytu tego przestępstwa nie jest też ważne, czy bank czy inna jednostka poniosły szkodę majątkową.
Czasami można ?uniknąć kary
Popełnienie oszustwa kredytowego nie zawsze musi się łączyć ?z odpowiedzialnością karną. Ustawodawca zdecydował się chronić interesy finansowe pokrzywdzonych przestępczą działalnością instytucji i w tym celu wprowadził klauzulę niekaralności.
Zgodnie z art. 297 § 3 kodeksu karnego nie podlega karze osoba, która dobrowolnie zapobiegła wykorzystaniu wsparcia finansowego lub instrumentu płatniczego, zrezygnowała z dotacji lub zamówienia publicznego albo zaspokoiła roszczenia pokrzywdzonego. Takie dobrowolne zapobieżenie powstaniu szkody musi nastąpić jednak dobrowolnie i przed wszczęciem postępowania karnego. Należy przez to rozumieć wszczęcie śledztwa lub dochodzenia w sprawie, a nie wyłącznie przeciwko określonej osobie, a więc już po przedstawieniu zarzutów.
Arkadiusz Jaraszek jest asesorem Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota
podstawa prawna: art. 297 § 1 i 3 ustawy z 6 czerwca 1997 r. (DzU nr 88, poz. 553 ze zm.)
Więcej uprawnień dla policji
Obecnie postępowania przygotowawcze o przestępstwa ?z art. 297 kodeksu karnego prowadzone są w formie śledztwa. Obowiązek taki wynika wprost z art. 325b § 2 kodeksu postępowania karnego. W praktyce zatem to prokurator prowadzi postępowanie. Może on jednak powierzyć policji przeprowadzenie śledztwa w całości, w części albo dokonanie poszczególnych czynności. Prokurator też sporządza w tego typu sprawach akt oskarżenia lub sporządza sam albo zatwierdza sporządzone przez funkcjonariusza policji postanowienie o umorzeniu postępowania lub o odmowie jego wszczęcia. Wkrótce się to jednak zmieni. ?Duża nowelizacja procedury karnej, która zmienia obowiązujący ?w Polsce model postępowania karnego, wprowadza zasadę, ?że postępowania przygotowawcze o przestępstwa z art. 297 kodeksu karnego będą prowadzone w uproszczonej procedurze ?– w formie dochodzenia. W praktyce zatem postępowania te ?będą prowadzone przez funkcjonariuszy policji. Co ważne, ?w tego typu sprawach to do policji będzie należała decyzja, ?czy prowadzić postępowanie, odmówić jego wszczęcia czy też je umorzyć. Postanowienia te nie będą musiały być zatwierdzane przez prokuratora (z wyjątkiem postanowienia ?o umorzeniu dochodzenia prowadzonego przeciwko osobie). Zmiany te wejdą w życie 1 lipca 2015 r.
podstawa prawna: ustawa z 27 września 2013 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw (DzU 2013 r., poz. 1247)