Wiele osób decyduje się na życie w tzw. związku nieformalnym, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji w postaci trudności przy późniejszym rozstaniu i podziale wspólnego majątku. Problemy pojawiają się szczególnie wówczas, gdy partnerzy dokonywali wspólnych inwestycji i nie zawierali umów cywilnoprawnych, regulujących ich sprawy finansowe. Rodzi się wtedy pytanie, według jakich zasad podzielić ich majątek, gdy nie ma pomiędzy nimi zgody.

Jakie przepisy

Tego rodzaju wątpliwości nie ma w przypadku małżonków, bowiem ich sytuację majątkową regulują art. 31-46 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Z chwilą zawarcia małżeństwa, o ile małżonkowie nie zawarli małżeńskiej umowy majątkowej, powstaje ustawowa wspólność majątkowa, do której zaliczone są wszystkie te składniki majątkowe, które małżonkowie nabędą w trakcie trwania małżeństwa. Oprócz wspólnego majątku, małżonkowie mają tzw. majątki osobiste. Do osobistego majątku małżonka należą m.in.: przedmioty majątkowe nabyte przed ślubem, przedmioty majątkowe nabyte przez dziedziczenie, zapis lub darowiznę, chyba że spadkodawca lub darczyńca postanowił inaczej, przedmioty majątkowe uzyskane z tytułu nagrody za osobiste osiągnięcia jednego z małżonków, przedmioty majątkowe nabyte w zamian za składniki majątku osobistego.

Podział dorobku małżonków

W przypadku rozstania małżonków na skutek rozwodu (separacji) dochodzi do ustania majątkowej wspólności małżeńskiej, w wyniku czego zgromadzony przez małżonków wspólny majątek ulega podziałowi. Zgodnie z przepisami prawa rodzinnego zasadniczo oboje małżonkowie mają równe udziały w majątku wspólnym.

Przykład

Jeżeli majątkiem wspólnym objęty był dom o wartości 1 mln zł, to w ramach podziału każdemu z małżonków będzie należał się równy udział po 500 tys. zł. W wyjątkowych sytuacjach można żądać, aby ustalenie udziału w majątku wspólnym nastąpiło z uwzględnieniem stopnia, w którym małżonek przyczynił się do powstania tego majątku. Możliwe jest zatem wnioskowanie o to, by sąd ustalił, że wspólny majątek małżonków powstał dzięki jednemu z małżonków, którego udział wynosi nie 50 proc., ale np. 75 proc. Taki wniosek musi być jednak poparty stosownymi dowodami na okoliczność nieprzyczyniania się jednego z małżonków do powstania majątku lub wręcz jego trwonienia.

A zatem, mimo że podział majątku zwykle wiąże się ze skomplikowanym stanem faktycznym, to gdy w spór uwikłani są małżonkowie, sąd przynajmniej dysponuje odpowiednimi narzędziami prawnymi do tego, by zdecydować, jak należy podzielić ich majątek. Poza tym, bez względu na to, co wchodzi w skład majątku, rozstrzygnięcie sporu następuje na ogół w jednym postępowaniu sądowym.

Podział majątku konkubentów

Nieco inaczej wygląda sytuacja w przypadku konkubentów, gdzie do komplikacji natury faktycznej dochodzą jeszcze wątpliwości, według jakich przepisów powinno się dzielić ich majątek.

Dwa postępowania

Sprawy majątkowe konkubentów nie podlegają specjalnemu reżimowi prawnemu, jak  jest to w przypadku związków małżeńskich, gdzie prawo chroni drugiego małżonka. W odniesieniu do konkubentów znajdują zastosowanie jedynie ogólne przepisy prawa cywilnego. W orzecznictwie ugruntowane jest stanowisko, że nawet jeżeli konkubinat faktycznie odpowiada treściowo związkowi małżeńskiemu, nie można stosować do niego przepisów o małżeńskich stosunkach majątkowych. W efekcie, jeżeli w skład majątku wspólnego konkubentów wchodzą zarówno nieruchomości, jak i ruchomości, na ogół konieczne będzie prowadzenie dwóch odrębnych postępowań sądowych.

Bez domniemania

Co robić, jeśli konkubenci są właścicielami wspólnie zakupionych rzeczy ruchomych?

Zgodnie z polskim prawem istnieje możliwość, żeby jedna rzecz była własnością dwóch (lub więcej) osób. Wówczas zachodzi między nimi stosunek współwłasności. To właśnie przepisy o znoszeniu współwłasności (art. 210 i nast. kodeksu cywilnego) brane będą pod uwagę w przypadku rzeczy wspólnie nabytych przez konkubentów. O ile jednak w przypadku związków małżeńskich istnieje prawne domniemanie, że majątek zgromadzony w czasie trwania małżeństwa jest współwłasnością małżeńską, o tyle nie istnieje już ono w odniesieniu do rzeczy nabywanych przez konkubentów. Żeby sąd mógł stwierdzić, czy w odniesieniu do danej rzeczy zachodzi współwłasność konkubentów, a jeśli tak, to w jakich proporcjach, musi przeprowadzić postępowanie dowodowe w tym zakresie. Sąd będzie zatem badał intencje stron, treść konkretnej czynności prawnej, przesłuchiwał świadków i oceniał inne dowody.

Wspólne nieruchomości

Jeśli w akcie notarialnym jako nabywcy nieruchomości wpisani są oboje konkubenci i figurują w księdze wieczystej jako współwłaściciele, zastosowanie znajdą przepisy o znoszeniu współwłasności. Jednak w wielu przypadkach nieruchomość formalnie należy tylko do jednego z partnerów, podczas gdy ten drugi przez lata trwania związku czynił na nieruchomość nakłady finansowe z nią związane lub je współfinansował, np. pokrywał koszty remontów. Są rozbieżności w  orzecznictwie co do tego, jak konkubenci powinni się rozliczyć w takich sytuacjach.

Obecnie, zgodnie z przeważającym poglądem (wyrok SN z 21 listopada1997 r., I CKU 155/97 oraz wyrok SN z 16 maja 2000, IV CKN32/00) konkubentowi, który nie jest formalnym właścicielem nieruchomości, a dokonywał na nią nakładów finansowych, pozostaje roszczenie oparte na konstrukcji tzw. bezpodstawnego wzbogacenia (art. 405 kodeksu cywilnego).

Bezpodstawnym wzbogaceniem jest sytuacja, w której osoba bez podstawy prawnej (formalny właściciel domu) uzyskała korzyść majątkową kosztem drugiej osoby (partnera współfinansującego). Wówczas partner współfinansujący może żądać przeprowadzenia rozliczenia, które uwzględniałoby jego faktyczny udział w nabywaniu przedmiotów majątkowych.

Przedawnienie po dziesięciu latach

Zwrócić należy uwagę, że przepisy nie pozwalają domagać się zwrotu z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia, jeżeli bezpodstawnie wzbogacony zużył lub utracił korzyść, którą uzyskał, w taki sposób, że nie jest już wzbogacony. Poza tym, decydując się na wytoczenie procesu o bezpodstawne wzbogacenie, należy pamiętać, że jest to roszczenie majątkowe, które ulega przedawnieniu po upływie lat dziesięciu od daty przysporzenia osoby nieuprawnionej.

Aleksandra ?Hulewicz, radca prawny w kancelarii Chajec, Don-Siemion & Żyto

Konkludując, o ile sporo spraw o podział majątku byłych partnerów jest ?problematyczna, o tyle w przypadku, gdy żyli oni bez ślubu i nie zawierali ?żadnej umowy cywilnoprawnej regulującej ich kwestie finansowe, podział ?ten staje się jeszcze bardziej trudny do przeprowadzenia. Zwykle na jednym postępowaniu sądowym się nie kończy, bowiem osobny jest tryb przewidziany ?dla zniesienia współwłasności rzeczy, a osobny dla rozliczenia nakładów ?na nieruchomości.