W czasie prac na forum zespołu prawa pracy i układów zbiorowych Komisji Trójstronnej Ministerstwo Pracy zaproponowało  wykreślenie systemu zmianowego z katalogu prac dopuszczonych w niedziele i święta (art. 15110 kodeksu pracy).

Tymczasem posługuje się tym systemem wiele firm, szczególnie tych, które współpracują z zagranicznymi przedsiębiorstwami i ze względu na różnice czasu muszą pracować także w niedziele i święta. Poza tym wiele polskich przedsiębiorstw ma zagranicznych właścicieli, których kalendarz świąt nie pokrywa się z dniami wolnymi w Polsce. Planowane przez rząd ograniczenie może więc okazać się bardzo kłopotliwe.

Ma się także zmienić sama definicja pracy zmianowej, co także może rodzić problemy. Obecnie kolejne zmiany mogą nakładać się na siebie na kilka godzin. Nowelizacja mówi zaś wprost, że praca zmianowa to taka, która dotyczy pracowników zatrudnionych na tych samych stanowiskach pracy.

Przy utrzymaniu nowej definicji  zachowanie tej przesłanki w katalogu prac dopuszczonych w niedziele i święta nie wystarczy. Wiele firm stosujących obecnie pracę zmianową nie będzie w stanie spełnić zaostrzonych warunków takiego systemu pracy. Dlatego konieczne jest zachowanie obecnego brzmienia definicji pracy zmianowej. Tymczasem Ministerstwo Pracy proponuje wprowadzenie prawdopodobnie zamkniętego katalogu prac dozwolonych w niedziele i święta. Obawiam się, że takie kazuistyczne rozwiązania nie sprawdzą się w praktyce. Zawsze znajdzie się przedsiębiorstwo, które nie zmieści się w nowym katalogu i będzie musiało zrezygnować z dotychczasowej organizacji czasu pracy.

Rozwiązaniem tego problemu mogłaby być zmiana definicji pracy ciągłej, która uzasadnia pracę w niedzielę i święta. Obecnie dotyczy wyłącznie prac, które nie mogą być wstrzymane ze względu na technologię produkcji lub konieczność zaspokajania w sposób ciągły potrzeb społecznych. Pracodawcom chodzi  natomiast o umożliwienie zaspokajania potrzeb biznesowych, korporacyjnych, np. poprzez działalność centrów rozliczeniowych, księgowych, IT i innych obsługowych, które świadczą usługi firmom na całym świecie. Wystarczy, że współpracę zakłóci różnica czasowa i praca okaże się niedozwolona, ponieważ w Polsce będzie właśnie niedziela lub święto. Na tym rozwiązaniu stracą wszyscy – pracodawcy, pracownicy i budżet państwa.

Autorka jest ekspertem PKPP Lewiatan