Premier Tusk zapowiedział dziś w Sejmie, że już w drugiej połowie przyszłego roku matki z nowo narodzonymi dziećmi będą mogły liczyć na dwa razy dłuższy niż obecnie urlop macierzyński. Niestety kosztem zasiłku, który zmaleje do 80 proc. dotychczasowych dochodów. Kobieta, która zdecyduje się pozostać przy starym wymiarze urlopu macierzyńskiego, dostanie zasiłek w pełnej wysokości 100 proc. dotychczasowych dochodów (tak jak obecnie).
Taka zmiana uplasuje nas w ścisłej czołówce państw Unii Europejskiej zapewniających najdłuższe urlopy macierzyńskie. Lepsi od nas będą już tylko Szwedzi, którym przysługuje 480 dni takiego urlopu, i Bułgarzy z prawem do 410 dni wolnego po urodzeniu dziecka. Premier powołał się na przykład Szwecji jako wzór dla polskich rozwiązań.
– To bardzo dobry kierunek – mówi Magdalena Świerczek, radca prawny i ekspert Instytutu Obywatelskiego. – Wydłużenie urlopu macierzyńskiego i inne uprawnienia związane z urodzeniem dziecka spotkały się z pozytywnym odbiorem społecznym i spowodowały w Szwecji zwiększenie przyrostu naturalnego.
– Mechaniczne wydłużanie urlopu macierzyńskiego budzi nasze poważne wątpliwości – odpowiada Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert PKPP Lewiatan. – Pracodawcy niechętnie będą zatrudniali młode kobiety w obawie, że za chwilę znikną z pracy na rok, a doliczając zwolnienia lekarskie, nawet na dłużej.
– Gorsze traktowanie kobiet po wydłużeniu urlopu macierzyńskiego narazi pracodawców na zarzut dyskryminacji ze względu na płeć – replikuje Danuta Wojdat, pełnomocnik ds. kobiet NSZZ „Solidarność".
– Ważne są szczegóły wydłużenia urlopu macierzyńskiego, tak by nie usztywniać tych rozwiązań – zwraca uwagę prof. Irena Kotowska, szefowa zakładu demografii w warszawskiej SGH. – Bez zmiany myślenia pracodawców wydłużenie urlopu utrudni powrót do pracy. Nowe rozwiązania powinny więc angażować również ojców w wychowanie dziecka. Tak jak to zostało rozwiązane w modelu szwedzkim – wskazuje.
Zdaniem prof. Kotowskiej skutki zmiany przepisów będą widoczne dopiero za kilka lat. Zapowiadane przez premiera wydłużenie urlopu macierzyńskiego i zapewnienie lepszej opieki żłobkowej zachęci Polaków do powiększenia rodziny o drugie i następne dziecko.
Przywołane rozwiązanie 480 dni na wychowanie dziecka
Szwedzki system, na który powołał się premier w swoim exposé, przewiduje najkorzystniejsze w całej UE rozwiązania dla matek.
W myśl tamtejszych przepisów zasiłek macierzyński przysługuje każdej kobiecie w wymiarze 480 dni, a w wypadku ciąży mnogiej jest wydłużany o kolejne 180 dni na każde dziecko. Zasiłek w minimalnej wysokości 20 euro dziennie przysługuje każdej kobiecie bez względu na to, czy podlegała ubezpieczeniom społecznym, czy nie. Kobieta, która płaciła składki przez co najmniej 240 dni przed porodem, może liczyć na świadczenie w wysokości 80 proc. swoich dotychczasowych dochodów przez pierwsze 390 dni urlopu macierzyńskiego. Na ostatnie 90 dni urlopu zasiłek maleje do 20 euro dziennie. Jeżeli rodzice wspólnie sprawują opiekę nad dzieckiem, każde z nich ma prawo do połowy całkowitego okresu wypłacania świadczenia rodzicielskiego. Ojciec musi wykorzystać z tego co najmniej 60 dni urlopu, inaczej świadczenie przepadnie. Urlop rodzicielski można wykorzystać w częściach aż do ukończenia przez dziecko ośmiu lat. Rodzice adopcyjni mają takie same uprawnienia jak genetyczni.