Tak wynika z wyroku Sądu Najwyższego (sygnatura akt: II PK 82/11).

Sędziowie zajęli się w nim sprawą pracownicy zwolnionej z Fabryki Urządzeń Mechanicznych.

Gdy odwołała się od wypowiedzenia, sąd rejonowy odmówił jej przywrócenia do pracy. Sąd okręgowy był jednak innego zdania i nie dość, że przywrócił ją na dotychczasowe stanowisko, to jeszcze przyznał wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy.

Brak przepisów

Sędziowie uznali, że pracownica była w wieku przedemerytalnym i na podstawie art. 39 kodeksu pracy powinna być chroniona przed zwolnieniem. Sąd stwierdził, że taka pracownica powinna być traktowana jak osoba, której umowa terminowa nie przewiduje możliwości wcześniejszego wypowiedzenia (art. 33 k. p.). Wówczas, w myśl wyroku SN z 5 listopada 1998 r., I PKN 414/98, może ona zostać przywrócona do pracy, choć przepisy nie przewidują wprost takiej możliwości. Sąd okręgowy zwrócił też uwagę na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 12 lipca 2010 r. (sygn. P 4/10) mówiący, że zatrudniony na umowie terminowej związkowiec powinien mieć prawo do powrotu do pracy na dotychczasowych warunkach po bezprawnym zwolnieniu. Wynikałoby z tego, że nie ma podstaw, by gorzej traktować osoby w wieku przedemerytalnym. Szczególnie że te zatrudnione na czas nieokreślony mają taką samą ochronę przed zwolnieniem jak związkowcy i kobiety w ciąży. W razie bezprawnego zwolnienia mogą się domagać nie tylko przywrócenia do pracy na dotychczasowych zasadach, ale także wynagrodzenia za cały czas procesu.

Firma złożyła skargę kasacyjną do SN. Okazała się skuteczna. SN uchylił rozstrzygnięcie sądu okręgowego i zwracając sprawę do ponownego rozpoznania, stwierdził, że pracownicy przysługuje tylko prawo do odszkodowania w wysokości jej dwutygodniowego wynagrodzenia.

Potrzebny wniosek

Sędziowie powołali się na wcześniejsze orzeczenie SN z 2 grudnia 1997 r. (sygn. I PKN 407/97), w myśl którego członkowi zarządu zakładowej organizacji związkowej zatrudnionemu na podstawie umowy o pracę na czas określony, któremu sprzecznie z prawem wypowiedziano warunki pracy i płacy, przysługuje tylko roszczenie o odszkodowanie. Sędziowie przypomnieli też wyrok z 24 lipca 2009 r., (sygn. I PK 219/08) dotyczący wypowiedzenia umowy o pracę na czas określony pracownikowi w wieku przedemerytalnym. Takie wypowiedzenie nie stwarza roszczenia ani o uznanie go za nieuzasadnione, ani o przywrócenie do pracy w myśl art. 56 k.p.

Wszystko wskazuje więc na to, że dopóki Trybunał Konstytucyjny nie zakwestionuje tych przepisów ze względu na nierówne traktowanie osób z czasową umową o pracę w wieku przedemerytalnym, nadal będą mogły być zwalniane z pracy w okresie ochronnym. Z drugiej strony pracodawcy nie powinni obawiać się ich zatrudniania, bo w każdym czasie mogą się z nimi rozstać.

Marcin Zieleniecki, ekspert Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność„

W Polsce już ponad 30 proc. zatrudnionych pracuje na umowach terminowych. W grupie najstarszych pracowników ten odsetek jest zapewne jeszcze większy. W myśl przepisów  ochrona takich osób przed rozwiązaniem umowy terminowej jest iluzoryczna. Pytanie, czy można te przepisy zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego. Problem polega na tym, że możliwość przywrócenia do pracy kobiet w ciąży i związkowców nawet na umowie terminowej wynika z konstytucyjnej ochrony macierzyństwa i swobody prowadzenia działalności związkowej. Brakowi takiej ochrony dla osób w wieku przedemerytalnym można jednak postawić zarzut naruszenia art. 32 konstytucji nakazującego równe traktowanie obywateli.