Jak ma postąpić szef pracownika mającego osiem dni zaległego urlopu, których nie wybrał, bo w 2010 r. przebywał w szpitalu? Nie korzystał wtedy z urlopu na żądanie. Teraz pracownik utrzymuje, że tych czterech dni nie musi wziąć nawet po 31 marca, powołując się na opinię inspektora pracy. Czy ma rację?

Urlop na żądanie to szczególny przywilej pracownika polegający na możliwości wzięcia wolnego, ale tylko czterech dni w roku kalendarzowym, w dowolnie wybranym przez siebie terminie (art. 167

2

kodeksu pracy

).

Trzeba podkreślić, że uprawnienie to przysługuje na dany rok kalendarzowy i jeśli podwładny go wtedy nie wykorzysta, nie przechodzi na następny rok jako urlop na żądanie. Staje się zwykłym urlopem wypoczynkowym.

Natomiast inna zasada opisana w art. 168 k.p. wskazuje, że urlopu niewykorzystanego w  terminie wynikającym z planu urlopów lub porozumienia z pracodawcą udziela się najpóźniej do końca pierwszego kwartału następnego roku kalendarzowego. I nie ma tu znaczenia, czy przyczyny powodujące przesunięcie terminu wakacji leżały po  stronie pracodawcy czy pracownika.

Ale ta reguła i ten obowiązek pracodawcy nie dotyczy udzielanych zgodnie z art. 167

2

k.p. czterech dni urlopu na żądanie.

Dlaczego? Przesądza o tym druga część art. 168 k.p. (po średniku). Zatem jeśli pracodawca nie udzieli pozostawionych poza inicjatywą szefa i planem czy porozumieniem o terminie urlopu dni na żądanie, które z końcem roku tracą swój specyficzny charakter, nie narusza wymogu z art. 168 k.p. Taką interpretację wskazał Główny Inspektorat Pracy w 2009 r. (GPP-110-4560-64/09/PE).

Jeśli więc pracownik czytelnika w 2010 r. nie wykorzystał ośmiu dni urlopu, w tym czterech na żądanie, to w 2011 r. nadal ma osiem dni zaległego wypoczynku. Wymóg wybrania tej zaległości do 31 marca 2011 dotyczy tylko czterech dni, bo pozostałe cztery były niewykorzystanym w 2010 r. urlopem na żądanie.

Stąd do 31 marca 2011 szef może nakazać wybranie mu jedynie czterech dni. Rację ma zatem pracownik czytelnika, że termin wykorzystania pozostałych czterech, czyli ubiegłorocznego urlopu na żądanie, może przypadać po pierwszym kwartale, w dowolnym terminie uzgodnionym z szefem. Wolno go więc nawet połączyć z tegorocznymi np. letnimi wakacjami.

Czytaj też artykuły:

Zobacz więcej w serwisach:

Urlopy

»

Urlop na żądanie

Urlopy

»

Urlop wypoczynkowy

»

Zaległy urlop