Jeśli uda się zidentyfikować kierowcę służbowego auta, którego nagrał fotoradar, to razem z mandatem otrzyma on punkty karne. Pracownicy, dla których samochód jest narzędziem pracy, muszą pamiętać, że utrata prawa jazdy w związku z przekroczeniem limitu punktów karnych może oznaczać także utratę pracy.

[b]Zgodnie z art. 52 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=76037]kodeksu pracy[/link] pracodawca może rozwiązać umowę bez wypowiedzenia z winy pracownika także w razie zawinionej przez niego utraty uprawnień koniecznych na zajmowanym stanowisku. [/b]Utrata prawa jazdy za jazdę po alkoholu czy z powodu przekroczenia limitu punktów jest klasycznym uzasadnieniem zwolnienia. Pracodawca może do czasu odzyskania uprawnień powierzyć inne zajęcie, ale nie musi.

– Słyszałem, że firmy zatrudniające przedstawicieli handlowych pilnują, by pracownicy, którzy zbiorą dużą liczbę punktów, szli na kursy, żeby wyczyścić konto – mówi radca prawny Marcin Wojewódka.

Część pracodawców nawet za takie szkolenia płaci.

Większość służbowych pojazdów jest wzięta w leasing. Nie zmienia to odpowiedzialności i obowiązków pracodawcy w związku z wykroczeniami popełnionymi przez osoby kierujące służbowym autem. Różnica jest taka, że wydłuża się droga i procedura ustalenia użytkownika pojazdu. Policja czy straż miejska po numerze rejestracyjnym dotrze najpierw do firmy leasingowej.

– Jeśli wpłynie wniosek od policji dotyczący identyfikacji pojazdu uwidocznionego na zdjęciu z fotoradaru, to udzielamy informacji o tym, kto jest leasingobiorcą. Wypełniamy ustawowy obowiązek i nie ma mowy, byśmy odmówili współpracy w takiej sytuacji – mówi Jacek Rakowski z BRE Leasing.

Pracodawcy, którzy oddają do używania pracowników leasingowane samochody, muszą pamiętać, że firma leasingowa za sporządzenie dla policji informacji wskazującej, kto używa danego pojazdu, pobiera opłatę. Najczęściej wynosi ona kilkadziesiąt złotych.

[ramka]

[b]Co warto wiedzieć...[/b]

- Postępowanie mandatowe trwa 30 dni.

- W tym czasie kierowca może się przyznać do popełnienia wykroczenia i zgodzić na ukaranie grzywną i punktami.

- Może też odmówić przyjęcia mandatu – wówczas sprawa trafia do sądu.

- Ukarany może też oświadczyć, że zapoznał się ze zdjęciem z fotoradaru, ale oznajmia, że tego dnia nie kierował samochodem o podanym numerze rejestracyjnym – powinien jednak wskazać dane osoby lub osób, które mogły nim jeździć.

- Kierowca może oświadczyć, że nie potrafi podać danych kierowcy. W ten sposób popełnia kolejne wykroczenie (tym razem z art. 65 § 2 k.w., tj. nieudzielenia właściwemu organowi państwowemu lub instytucji upoważnionej informacji o tożsamości kierującego autem). W takiej sytuacji sprawa trafi do sądu.

—a.ł.[/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora[mail=t.zalewski@rp.pl]t.zalewski@rp.pl[/mail][/i]