Spółka Energa-Operator zorganizowała przetarg na dostawę transformatorów. Po części papierowej wykonawcy mogli składać kolejne oferty podczas aukcji elektronicznej.

Niestety, jednemu z nich się nie udało. Nie mógł połączyć się z platformą aukcyjną Marketplanet. O swoich kłopotach powiadomił zamawiającego po zakończeniu aukcji. Ten uznał jednak, że nie ma podstaw do powtórzenia procedury. Unieważnił natomiast inną część postępowania, w której przyznał, że z powodów błędów konfiguracyjnych nikomu nie udało się połączyć z platformą.

[b] Krajowa Izba Odwoławcza (sygn. KIO 1548/10) oddaliła odwołanie.[/b] Gdyby odwołujący się przynajmniej uprawdopodobnił, że nie mógł złożyć oferty z przyczyny leżącej po stronie zamawiającego, ten musiałby powtórzyć postępowanie.

Tymczasem odwołujący tej okoliczności nie uprawdopodobnił, sam stwierdził, że "nie potrafi jednoznacznie wykazać, z jakich przyczyn nastąpiło przerwanie połączenia" - uzasadniła wyrok przewodnicząca składu Marzena Ordysińska, podkreślając, że ciężar dowodu spoczywa na firmie wnoszącej odwołanie.

- Zwróciła uwagę, że firma czekała do ostatniej chwili ze złożeniem oferty. [b]Odwołujący powinien był się liczyć z możliwością wystąpienia kłopotów technicznych związanych chociażby z jakością połączeń internetowych.[/b] Tym bardziej, że składał ofertę na 2 minuty i 4 sekundy przed końcem aukcji zauważyła, dodając, że wykonawca działał na własne ryzyko i nie może to obciążać zamawiającego.