Konkretnie chodzi o sukcesję pozwolenia wodnoprawnego w razie połączenia, podziału bądź przekształcenia spółki. To stanowisko ważne jest dla bardzo wielu firm, w tej sprawie bowiem urzędy marszałkowskie, a nawet sądy, miały różne zdania. Przepisy nie są w tym zakresie jednoznaczne.

W swoich niepublikowanych [b]wyjaśnieniach z 21 lipca 2009 r. (DP-024-101/09/ŁC)[/b] resort środowiska (po zasięgnięciu opinii w Krajowym Zarządzie Gospodarki Wodnej) jako podstawę pozwalającą na taką sukcesję podaje artykuły: 494 § 2, 531 § 2 i 553 § 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=7B166109928ECD3AD7A92FA9304E3BF9?id=133014]kodeksu spółek handlowych (DzU z 2000 r. nr 94, poz. 1037 ze zm.)[/link]. Pod uwagę trzeba wziąć też termin wydania pozwolenia. Zgodnie bowiem z art. 618 k.s.h. przepisy stosuje się do koncesji, zezwoleń oraz ulg przyznanych po wejściu w życie ustawy, czyli po 1 stycznia 2001 r., chyba że obowiązujące wówczas przepisy przewidywały przejście takich uprawnień.

Firmy, które uzyskały pozwolenia przed tą datą, nie muszą się jednak obawiać. W chwili wejścia w życie k.s.h. prawo wodne przewidywało następstwo z mocy prawa w stosunku do wszystkich pozwoleń wodnoprawnych, bez konieczności potwierdzania tego faktu decyzjami.

Pozwolenie, które przeszło na zmodyfikowaną spółkę, jest jednak ważne tylko wtedy, gdy nie minął termin jego obowiązywania. Przypominamy, że [b]zgodnie z prawem wodnym takie pozwolenia wydaje się na dziesięć lat, jeśli ścieki wprowadzane są do ziemi lub do wód. Natomiast na wprowadzanie szczególnie szkodliwych ścieków przemysłowych do wód lub do kanalizacji pozwolenie jest wydawane na nie dłużej niż cztery lata.[/b]

[b]Od daty, kiedy nastąpiły przemiany, nowy podmiot przejmuje prawa i obowiązki od dotychczasowej spółki. Dotyczy to także ponoszenia opłat za korzystanie ze środowiska, które przechodzą na tego, kto jest następcą prawnym pozwolenia.[/b] A to znaczy, że podmiot unika płacenia opłat podwyższonych, które są ponoszone, gdy firma nie ma pozwolenia m.in. na wprowadzanie ścieków do wód lub do ziemi.

To duża ulga, bo opłata podwyższona jest o 500 proc. wyższa od zwykłych opłat środowiskowych.

Natomiast jeżeli nowa firma naruszy warunki pozwolenia, to zapłaci karę administracyjną.