Agencje od dawna domagają się wprowadzenia zmian w ustawie z 9 lipca 2003 r. [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=170706]o zatrudnianiu pracowników tymczasowych (DzU nr 166, poz. 1608 ze zm.)[/link].
– Kiedy ustawa była tworzona, w Komisji Trójstronnej uzgodniliśmy, że w takiej formie będzie funkcjonowała przez rok, a potem będzie analizowana i zmieniana. Tymczasem minęło już pięć lat, w ciągu których zmagamy się z nieżyciowymi przepisami – twierdzi Jarosław Adamkiewicz ze Stowarzyszenia Agencji Zatrudnienia.
Od lat agencje powtarzają te same postulaty: umożliwienia kierowania pracowników tymczasowych do firm, w których były zwolnienia grupowe – do
działów lub na stanowiska, których redukcje z przyczyn dotyczących pracodawcy nie dotknęły (przyjęcie np. informatyka, gdy zwalniano pracowników produkcji), wydłużenia okresu, na jaki agencja może kierować pracownika do jednej firmy, z 12 do przynajmniej 18 miesięcy w ciągu trzech lat.
Chcą też wystawiać zbiorcze świadectwa pracy obejmujące roczne okresy (zamiast po rozwiązaniu każdej, nawet kilkudniowej, umowy o pracę), a także zaprzestać prowadzenia szkoleń BHP i wstępnych badań lekarskich przy podpisywaniu każdej umowy oraz wprowadzić zasadę, że nie będą one konieczne, gdy przerwa między kolejnymi zatrudnieniami przez agencję nie będzie przekraczała 30 dni.
[srodtytul]Miało być szybko[/srodtytul]
Wydawało się, że jest szansa na przyspieszenie prac nad nowelizacją ustawy, kiedy projekt nowelizacji (w dużej mierze odpowiadający oczekiwaniom agencji) trafił do nadzwyczajnej komisji sejmowej “Przyjazne państwo”. Stało się jednak inaczej.
[b]Urząd Komitetu Integracji Europejskiej zakwestionował zgodność projektu w części dotyczącej szkoleń BHP z dyrektywami 89/391/EWG z 12 czerwca 1989 r. i 91/383/EWG z 25 czerwca 1991 r.[/b] (obie dotyczą bezpieczeństwa i zdrowia pracowników). Negatywna opinia UKiE spowodowała, że projekt wrócił do komisji. W listopadzie ub.r. ustalono, że w ciągu dwóch tygodni ostateczne stanowisko o zgodności przedstawi Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Czas ten wydłużył się do kilku miesięcy. A w grudniu weszła w życie kolejna unijna regulacja – dyrektywa 2008/104/ WE z 19 listopada 2008 r. w sprawie pracy tymczasowej.
W MPiPS trwają analizy jej postanowień pod kątem konieczności dokonania zmian w naszym ustawodawstwie. Agencje nie chcą jednak dłużej czekać na zmiany w polskiej ustawie. Zwłaszcza że – zgodnie z art. 11 dyrektywy – na wprowadzenie jej postanowień do swoich porządków krajowych państwa członkowie mają czas do 5 grudnia 2011 r.
[srodtytul]Dobra choćby część[/srodtytul]
– To, co proponujemy w projekcie nowelizacji ustawy, i tak jest bardziej restrykcyjne niż w większości państw unijnych. We Francji, kiedy kieruje się na badania lekarskie, wolno wskazać jednorazowo trzy stanowiska, na których można zatrudnić daną osobę. W Hiszpanii badania są ważne przez sześć miesięcy, jeśli w tym czasie dana osoba jest kierowana
na podobne stanowiska. W Polsce za każdym razem, kiedy podpisujemy umowę o pracę, musimy kierować pracownika na badania wstępne – wyjaśnia Jarosław Adamkiewicz.
Na ostatnim posiedzeniu komisja uznała, że z projektu trzeba usunąć zmianę dotyczącą szkoleń BHP i ponownie skierować go do laski marszałkowskiej. – Godzimy się na rozdzielenie go i dalsze prace nad jego niesporną częścią – mówił Radosław Mleczko, podsekretarz stanu w MPiPS.
[ramka][b]Opinia: Katarzyna Gurszyńska Związek Agencji Pracy Tymczasowej[/b]
Wiążemy duże nadzieje ze zmianami w przepisach, które ograniczyłyby zbędne procedury, a w rezultacie obniżyły nasze koszty funkcjonowania. Zwłaszcza że usługi agencji są dobrym rozwiązaniem na trudne czasy. Dla pracodawcy jest to łatwo dostępny i bezpieczny sposób zatrudnienia pracowników w czasie braku stabilizacji na rynku. Dla pracowników to z kolei szansa na utrzymanie się na rynku pracy i zapewnienie sobie i rodzinie środków do życia.[/ramka]
[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki
[mail=m.januszewska@rp.pl]m.januszewska@rp.pl[/mail][/i]