Taki obowiązek nakłada na pracodawców art. 130 § 2 kodeksu pracy. Stanowi on, że każde święto występujące w okresie rozliczeniowym i przypadające w innym dniu niż niedziela obniża wymiar czasu pracy o osiem godzin. W tym roku Wszystkich Świętych (1 listopada) wypada właśnie w sobotę. To oznacza, że w tych firmach, gdzie pracownicy korzystają z tzw. wolnej soboty, a w tym dniu wypadnie święto, muszą mieć dodatkowe wolne. Dlatego że w myśl kodeksu pracy wolne z racji przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy i wolne z tytułu święta nie mogą kumulować się w jednym dniu. Gdyby jednak święto państwowe lub kościelne, określone [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=71689]ustawą o dniach wolnych od pracy z 18 stycznia 1951 r. (DzU nr 4, poz. 28)[/link], przypadało w niedzielę, to szef nie musi niczego oddawać. Tak będzie np. 1 listopada 2009 r.
[srodtytul]Konieczny inny dzień bez pracy[/srodtytul]
Tam, gdzie obowiązuje rozliczenie miesięczne, wolne za święto musi przypaść w listopadzie, natomiast gdzie dłuższe – w jego okresie. Przy miesięcznym może to być dowolny dzień tygodnia, np. poniedziałek 10 listopada.
W jaki sposób szef udziela wolnego za 1 listopada? Wydaje zarządzenie z informacją, że np. dniem wolnym od pracy za 1 listopada będzie 10 listopada (patrz ramka). Podaje je w sposób przyjęty u pracodawcy, np. umieszczając komunikat w wewnętrznej sieci (intranet) lub na tablicy ogłoszeń. Ważne, aby ta wiadomość dotarła do wszystkich pracowników i aby mogli się z nią zapoznać.
Tradycyjnie przed takimi świętami u pracodawców nasilają się wątpliwości, jak postąpić, gdy w dniu oddanym za dzień wolny pracownik będzie świadczył pracę. Otóż należy go potraktować – zgodnie z art. 151[sup]3[/sup] k.p. – jako pracę w dniu wolnym od pracy wynikającym z przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy.
To oznacza, że do końca okresu rozliczeniowego trzeba za niego udzielić innego dnia wolnego w terminie uzgodnionym z pracownikiem. I tylko takie rozliczenie za pracę w takim dniu jest poprawne i nie budzi zastrzeżeń inspektora pracy. Zważywszy, że nawet przy miesięcznym okresie rozliczeniowym w listopadzie jest jeszcze 18 dni pracy, w które można wyznaczyć zastępczy wolny dzień, pracodawcom trudno będzie się wytłumaczyć, że tak nie postąpili. Tym bardziej przy dłuższym okresie rozliczeniowym.
Nawet jeśli pracodawca ma problem z ustaleniem innego dnia wolnego w zamian za 1 listopada, nie wszystkim pracownikom musi go udzielać w tym samym terminie. Ze względu na specyfikę firmy czy produkcji wolne może przypadać w różnych dniach, byle do końca okresu rozliczeniowego. Tylko w ostateczności, gdy nie jest możliwe oddanie wolnego, za pracę w takim dniu należy się wypłata normalnego wynagrodzenia ze 100-proc. dodatkiem.
[srodtytul]Uszczuplamy wymiar[/srodtytul]
W ewidencji czasu pracy dzień udzielony w zamian za 1 listopada, np. 10 listopada, zaznaczamy jako wolny z tytułu przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy, czyli tak, jak np. sobotę (jeśli to ona jest takim dniem w firmie).
To nie koniec harmonogramowych komplikacji z tym miesiącem. Pracodawcom przypominamy, że w listopadzie zmniejszamy wymiar pracy o dwa święta (1 i 11 listopada), czyli o 16 godzin. Przy obliczaniu go postępujemy według art. 130 § 1 k.p. W miesięcznym okresie rozliczeniowym do przepracowania będą więc 144 godziny (18 dni roboczych). A ustaliliśmy to w ten sposób:4 tygodnie x 40 godzin = 160 godzin,160 godzin – 16 godzin (dwa święta po osiem godzin pracy) = 144 godziny – wymiar czasu pracy pomniejszony o dwa święta (1 i 11 listopada).