Masz wątpliwości, jak podwładny wykorzystuje zwolnienie i czy rzeczywiście jest chory? Możesz go skontrolować. Takie prawo ma też ZUS, ale z własnej inicjatywy wkracza tylko wtedy, gdy jest bezpośrednio płatnikiem zasiłku chorobowego. Z taką sytuacją mamy zaś do czynienia w wypadku firm ubezpieczających chorobowo do 20 osób (jak wszyscy pracodawcy wypłacają one z własnych środków wynagrodzenie chorobowe przez pierwsze 33 dni zwolnienia, a potem wypłatę zasiłku chorobowego przejmuje ZUS). Więksi pracodawcy są płatnikami zarówno wynagrodzenia, jak i zasiłku chorobowego.
Wielkość firmy ma też znaczenie przy ustalaniu zasad kontroli.
[srodtytul]ZUS zbada, czy lekarz miał rację[/srodtytul]
Każdy pracodawca może wystąpić do ZUS o przeprowadzenie kontroli prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy z powodu choroby oraz wystawiania zaświadczeń lekarskich dla celów wypłaty wynagrodzenia za czas niezdolności do pracy, o którym mowa w art. 92 kodeksu pracy. Takie uprawnienie daje art. 59 ust. 12 ustawy chorobowej. Dotyczy ono zarówno okresu pobierania wynagrodzenia, jak i zasiłku chorobowego. Z tego narzędzia może więc skorzystać szef, który ma wątpliwości, np. czy pracownik nie choruje zbyt długo. Dotyczy to zarówno okresu pobierania wynagrodzenia, jak i zasiłku chorobowego.
W takim wypadku ZUS wzywa pracownika na badanie kontrolne, które przeprowadza lekarz orzecznik ZUS. Jeśli się nie stawi, to zwolnienie traci ważność od następnego dnia. Po badaniu lekarz orzecznik może orzec wcześniejszą datę zakończenia zwolnienia. Wówczas pracownik musi wcześniej pojawić się w pracy. Otrzyma zapłatę tylko za okres, za który nie zakwestionowano zwolnienia.
ZUS po takiej kontroli musi oczywiście poinformować pracodawcę o wyniku postępowania.
[srodtytul]Co robi pracownik na zwolnieniu...[/srodtytul]
Pracodawcy często mają też wątpliwości, czy ich chorujący pracownicy prawidłowo wykorzystują zwolnienie, zwłaszcza czy w tym czasie nie dorabiają w innej firmie. Z przeprowadzeniem takiej kontroli nie będą mieli problemu więksi pracodawcy (zarówno w okresie wypłaty wynagrodzenia, jak i zasiłku chorobowego), gorzej w wypadku mniejszych.
Zasadniczo pracodawca może skontrolować zwolnienie pracownika pod względem formalnym oraz pod względem prawidłowości jego wykorzystywania. Takie uprawnienie wynika z art. 68 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=78938]ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (DzU nr 60, poz. 636 ze zm.)[/link]. Przepis ten jednak daje to uprawnienie pracodawcom ubezpieczającym chorobowo co najmniej 20 osób. Oczywiście ma je też ZUS, ale skorzysta z niego tylko w okresie wypłacania zasiłku chorobowego.
[srodtytul]...i jak je wykorzystuje[/srodtytul]
Ubezpieczający co najmniej 20 pracowników chorobowo może skontrolować prawidłowość wykorzystania zwolnień lekarskich. Polega ona na ustaleniu, czy ubezpieczony w okresie orzeczonej niezdolności do pracy:
- nie wykonuje pracy zarobkowej,
- nie wykorzystuje zwolnienia lekarskiego od pracy w sposób niezgodny z jego celem.
Wątpliwości, czy zwolnienie było wykorzystane prawidłowo, czy też nie, rozstrzygnie ZUS.
Jeśli okaże się, że pracownik nie wykorzystywał zwolnienia prawidłowo (bo np. w tym czasie pracował, robił remont mieszkania wyjechał na wycieczkę), to traci za ten czas świadczenia za czas choroby – odpowiednio wynagrodzenie lub zasiłek chorobowy.
Według najnowszego orzecznictwa[b] (wyrok SN z 25 lutego 2008 r., I UK 249/07)[/b] pracownik, który pracował podczas zwolnienia lekarskiego, straci zasiłek należny tylko za czas jednego zwolnienia, podczas którego dorabiał. Konsekwencją ze strony pracodawcy może być nawet dyscyplinarne zwolnienie [link=http://](wyrok SN z 11 czerwca 2003 r., I PK 208/2)[/link].
[srodtytul]Czy nie jest fałszywe[/srodtytul]
Art. 68 ustawy chorobowej daje też pracodawcom prawo skontrolowania zaświadczenia lekarskiego pod względem formalnym, tzn. sprawdzenia, czy nie zostało sfałszowane i czy zostało wydane zgodnie z przepisami w sprawie zasad i trybu wystawiania zaświadczeń lekarskich. Ta formalna kontrola to wręcz obowiązek płatnika. Tak mówi § 1 ust. 2 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=79146]rozporządzenia z 27 lipca 1999 r. w sprawie szczegółowych zasad i trybu kontroli prawidłowości wykorzystywania zwolnień lekarskich od pracy oraz formalnej kontroli zaświadczeń lekarskich (DzU nr 65, poz. 743)[/link].
[b]Jeśli pracodawca podejrzewa, że zwolnienie zostało sfałszowane, to zwraca się po wyjaśnienia do lekarza leczącego.[/b] Jeśli zaś uważa, że wystawiono je z naruszeniem przepisów, to powinien wystąpić o wyjaśnienie sprawy do ZUS.
Jeśli okaże się, że pracownik zwolnienie sfałszował, to jego nieobecność w pracy pracodawca traktuje jako nieusprawiedliwioną i może zastosować wobec podwładnego sankcje łącznie z dyscyplinarnym zwolnieniem.
[srodtytul]Kłopot z małymi firmami[/srodtytul]
Art. 68 ustawy chorobowej nie daje jednak podstawy do kontroli małym pracodawcom, ale też jej nie zakazuje. Czy przez pierwsze 33 dni zwolnienia pracownika nie można w ogóle sprawdzić? Szczególnie że kontrolę pod względem wykorzystywania zwolnienia ZUS podejmie dopiero w okresie wypłaty zasiłku chorobowego?
Mali pracodawcy mogą w takim wypadku powołać się na art. 17 ustawy chorobowej i art. 92 k.p.
Pierwszy przepis mówi, że ubezpieczony wykonujący w okresie orzeczonej niezdolności pracę zarobkową lub wykorzystujący zwolnienie w sposób niezgodny z jego celem traci prawo do zasiłku chorobowego za cały okres tego zwolnienia. Ponadto zasiłek nie przysługuje, gdy zaświadczenie zostało sfałszowane. Natomiast art. 92 § 2 k.p. wskazuje, że wynagrodzenie chorobowe oblicza się według zasad dotyczących zasiłku chorobowego. Ponadto art. 92 § 3 k.p. pkt 2 mówi, że wynagrodzenie chorobowe nie przysługuje w przypadkach, w których pracownik nie ma prawa do zasiłku chorobowego. W tych przepisach można więc szukać podstawy prawnej do kontroli.
Wydaje się, że w wypadku małych firm – podobnie jak przy dużych – należy zastosować zasady kontroli przewidziane w powołanym rozporządzeniu. W jej wyniku pracodawca może odmówić wypłaty wynagrodzenia chorobowego. W odniesieniu do zasiłku chorobowego tę sankcję może zastosować ZUS, gdy pracodawca prześle mu protokół.
[ramka][b]Mikołaj Skorupski, rzecznik prasowy ZUS [/b]
[b]W 2007 r. od zakładów pracy wpłynęło 36,8 tys. wniosków o skontrolowanie chorujących pracowników,[/b] co stanowi 8,9 proc. wszystkich wniosków (pozostałe pochodziły od lekarzy orzeczników albo z wydziałów zasiłków w jednostkach terenowych ZUS). To raczej „tylko” niż „aż”.
Jednak w 2006 r. takich wniosków od firm wpłynęło jeszcze mniej, bo 31,2 tys., co stanowiło 7,9 proc. wszystkich. Niestety, dane nie pokazują, czy z tych uprawnień częściej korzystają małe, czy duże zakłady.
Wątpliwości pracodawców co do prawidłowości wystawienia zwolnienia i orzekania są uzasadnione w około jednej trzeciej wypadków. Podobnie jest w razie kontroli inicjowanych przez ZUS.[/ramka]
[ramka][b]Jak to zrobić[/b]
[b]Skontrolowanie swego podwładnego nie wymaga wielu formalności.[/b] Wystarczy, że pracodawca wystawi imienne upoważnienie osobie kontrolującej (a najlepiej dwóm). Uprawnia ono do wykonywania kontroli również w miejscu zamieszkania, czasowego pobytu lub miejscu zatrudnienia osoby kontrolowanej.
Jeśli kontrolujący stwierdzi, że pracownik niewłaściwie korzysta ze zwolnienia, to sporządza protokół. Gdy nie stwierdzi nieprawidłowości, to go nie spisuje. W protokole kontrolujący wskazuje, na czym polegało nieprawidłowe wykorzystywanie zwolnienia. Z kolei kontrolowany lub jego domownicy mogą wpisać w nim swoje zastrzeżenia.
Nie powinno się przeprowadzać kontroli w ostatnim dniu zwolnienia, chyba że zachodzi podejrzenie, że chory wykonuje pracę zarobkową.[/ramka]
[ramka][b]GPP>przypomina[/b]
Kontrola chorującego pracownika może iść w trzech kierunkach:
- prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy
- prawidłowości wykorzystywania zwolnienia
- kontroli formalnej.[/ramka]