Unijne rozporządzenie [b]561/ 2006/ UE[/b] wpływa także na sam sposób sporządzania umów-zleceń.

Przedsiębiorca, który nie stosuje się do tych przepisów, może mieć kłopoty. Choćby wtedy, gdy kierowca spowoduje wypadek lub dojdzie do kontroli inspekcji transportu drogowego w przedsiębiorstwie.

Zgodnie z unijnym rozporządzeniem firma nie może wypłacać kierowcom (także zatrudnionym na zlecenie) żadnych premii czy dodatków do wynagrodzenia, które zależą od kilometrów przebytej trasy lub od ilości przewożonych towarów, jeśli ich stosowanie może zagrażać bezpieczeństwu drogowemu albo zachęcać do naruszania rozporządzenia 561/2006/UE. Zatem formułując umowę-zlecenie, nie należy wpisywać do niej dodatków czy premii przyznawanych w tych sytuacjach.

Firmy muszą tak organizować pracę kierowców, aby nie naruszać przepisów o czasie prowadzenia, obowiązkowych przerwach i odpoczynkach.

Jeżeli kierowca prowadzi auto ciężarowe o dopuszczalnej masie całkowitej (dmc) większej niż 3,5 t lub osobowe (autobus) przeznaczone dla więcej niż dziewięciu osób łącznie z kierowcą, musi stosować się do unijnego rozporządzenia [b]561/2006/WE[/b]. Precyzyjnie określa ono obowiązkowe przerwy i odpoczynki, zarówno dobowe, tygodniowe, jak i dwutygodniowe. Kierowca musi prowadzić pojazd zgodnie z tymi zasadami. Niedostosowanie się do nich grozi wysokimi karami zarówno dla kierowców, jak i dla przewoźnika. Ich listę i kwoty zawiera załącznik do ustawy o transporcie drogowym. Nie ma przy tym znaczenia, czy szofer jest zatrudniany etatowo, czy na zlecenie.

Najważniejsze ograniczenia wynikające z [b]rozporządzenia 561/2006/WE[/b] to:

[b]- obowiązkowa przerwa w prowadzeniu pojazdu[/b]

Po 4,5 godzinie jazdy niezbędna jest 45-minutowa przerwa. Można ją rozbić na dwie, w następującej kolejności: pierwsza minimum 15 minut i druga co najmniej 30 minut.

[b]- odpoczynek dobowy (dzienny)[/b]

Zgodnie z rozporządzeniem [b]561/2006/WE[/b] jest on nieprzerwanym odpoczynkiem trwającym co najmniej 11 godzin. Ale można go wykorzystać w dwóch częściach, z których pierwsza musi trwać co najmniej trzy godziny, a druga przynajmniej dziewięć godzin (gdy kierowca dzieli odpoczynek, to musi go przedłużyć o godzinę). Natomiast skrócony okres odpoczynku musi trwać nie mniej niż dziewięć i nie więcej niż 11 godzin. Kierowca może jednak tylko trzykrotnie w tygodniu skrócić wypoczynek (nieco inne zasady obowiązują, gdy pojazdem kieruje załoga, czyli zazwyczaj dwóch lub trzech kierowców).

[b]- odpoczynek tygodniowy[/b]

Podczas dwóch kolejnych tygodni szofer musi wykorzystać co najmniej dwa regularne tygodniowe odpoczynki wynoszące po 45 godzin lub jeden regularny tygodniowy (45 godzin) i jeden skrócony (minimum 24 godziny). Skrócenie to należy zrekompensować równoważnym odpoczynkiem udzielonym jednorazowo przed końcem trzeciego tygodnia następującego po tygodniu, w którym kierowca wypoczywał krócej. Trzeba go doliczyć do innego odpoczynku trwającego przynajmniej dziewięć godzin.

[b]- czas prowadzenia[/b]

Kierowca może prowadzić pojazd najwyżej przez 90 godzin w ciągu dwóch tygodni, ale nie może być to więcej niż 56 godzin w ciągu jednego tygodnia. Od tych ogólnych reguł są niewielkie odstępstwa i zwolnienia. Spisując umowę-zlecenie, zarówno zleceniodawca, jak i zleceniobiorca muszą zadbać o ustalenie, czy i jak mają być płatne obowiązkowe przerwy i odpoczynki. Nie regulują tego bowiem ani polskie, ani unijne przepisy.