Do końca czerwca zginęło na budowach 57 osób. Ponad połowa poszkodowanych w wypadkach śmiertelnych i ciężkich to pracownicy o stażu pracy nieprzekraczającym roku. W tej grupie co piąty poszkodowany pracował krócej niż siedem dni. Wszystko to przez dopuszczanie do pracy pracowników bez właściwego przygotowania, tolerowanie przez kierowników odstępstw od przepisów i zasad BHP.
Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła w tym roku kontrole w ponad 5 tys. zakładów branży budowlanej. Inspektorzy stwierdzili najwięcej nieprawidłowości w zabezpieczaniu i prowadzeniu prac na wysokości, wykonywaniu wykopów i obsłudze urządzeń zasilanych energią elektryczną. Budowlańcy zostali ukarani mandatami na ponad 3 mln zł.
– Jeżeli inspektor stwierdzi u przedsiębiorcy z branży budowlanej podczas dwóch kolejnych kontroli rażące naruszenia przepisów BHP, skieruje do ZUS wniosek o podwyższenie mu składki na ubezpieczenie wypadkowe – zapowiada Bożena Borys-Szopa, główny inspektor pracy.
PIP kontroluje place budowy stadionów na Euro 2012. Na razie trwają tam prace wstępne i przygotowawcze, ale inspekcja już teraz krytycznie ocenia poziom BHP
. W Warszawie urządzenia do palowania obsługiwały osoby nieuprawnione, niwelacji terenu pod budowę Bałtyckiej Areny w Gdańsku też dokonywały osoby bez uprawnień do kierowania spychaczem i koparką. PIP zapowiada stały nadzór nad budową stadionów i innych obiektów związanych z Euro 2012. W każdym okręgowym inspektoracie powołany został inspektor odpowiedzialny za zapewnienie bezpieczeństwa na tych budowach.
W tym roku PIP przyjęła zasadę, że legalność zatrudnienia sprawdzana będzie na każdej kontrolowanej budowie. Wyniki tegorocznych kontroli wskazują, że zmniejsza się liczba naruszeń prawa związanych z zatrudnianiem cudzoziemców. Takie nieprawidłowości zostały stwierdzone w co siódmej skontrolowanej firmie. Poprawa wynika z uproszczenia procedury pozwalającej na legalne zatrudnianie Białorusinów, Ukraińców i Rosjan. Problemem jest za to nielegalne zatrudnianie na budowach obywateli naszego kraju. Pracą na czarno zainteresowani są zarówno pracodawcy, jak i pracownicy. Ci pierwsi obniżają koszty pracy, a ci drudzy nie tracą zasiłków dla bezrobotnych ani świadczeń z opieki społecznej.