Zawarłam z pracodawcą dwie umowy na czas określony. Pierwszą na okres od 15 stycznia do końca lipca 2007 r., drugą na okres od 1 sierpnia 2007 r. do 29 lutego br. Podczas trwania drugiego angażu zaszłam w ciążę. W lutym 2008 r. będę już w piątym miesiącu. Szef poinformował mnie, że umowa o pracę zostaje przedłużona do dnia porodu (prawdopodobnie przełom maja i czerwca 2008 r.). Powołał się przy tym na art. 177 § 3 kodeksu pracy. Moim zdaniem powinna się raczej przekształcić w umowę na czas nieokreślony zgodnie z art. 251 kodeksu pracy. Czy mam rację?

Nie

W opisanej sytuacji nie stosujemy bowiem art. 25

1

§ 1 kodeksu. Przewidziane w nim domniemanie zawarcia umowy na czas nieokreślony wchodzi w grę, gdy po dwóch umowach strony podpisują następną lub przedłużają ostatnią za porozumieniem stron. Jest jednak warunek, by angaży – pierwszego i drugiego – nie dzieliła przerwa dłuższa niż miesiąc. Kontynuowanie zatrudnienia ponad umówiony okres musi być zatem wynikiem woli stron. W tej sytuacji przedłużenie umowy na czas określony do dnia porodu nastąpiło z mocy samego prawa – konkretnie art. 177 § 3 kodeksu. W świetle tego przepisu umowa o pracę na czas określony lub na czas wykonania określonej pracy albo na okres próbny przekraczający miesiąc, która uległaby rozwiązaniu po upływie trzeciego miesiąca ciąży, przedłuża się do dnia porodu.

Reklama
Reklama