Polskie prawo nie zawiera jednolitej definicji pojęcia know-how ani tym bardziej definicji umowy tej dziedziny dotyczącej. Przykładowo, przepisy podatkowe definiują know-how jako wartość stanowiącą równowartość uzyskanych informacji związanych z wiedzą w dziedzinie przemysłowej, handlowej, naukowej lub organizacyjnej (art. 22b ust. 1 pkt 7 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych). Definicja ta nie ma jednak bezpośredniego przełożenia na przepisy o ochronie wiedzy i dorobku technologicznego przed zakusami nierzetelnych konkurentów. Pojawia się tu natomiast pojęcie tajemnicy przedsiębiorstwa.

Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (DzU z 2003 r. nr 153 poz. 1503 ze zm.) przez tajemnicę przedsiębiorstwa rozumie nieujawnione do wiadomości publicznej informacje techniczne, technologiczne, organizacyjne przedsiębiorstwa lub inne informacje posiadające wartość gospodarczą, co do których przedsiębiorca podjął niezbędne działania w celu zachowania ich poufności (art. 11 ust. 4 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji).

Czynem nieuczciwej konkurencji jest przekazanie, ujawnienie lub wykorzystanie cudzych informacji stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa albo ich nabycie od osoby nieuprawnionej, jeżeli zagraża to interesowi przedsiębiorcy lub go narusza (art. 11 ust. 1 uznk).

Popełnić go może nie tylko przedsiębiorca, lecz także każdy, kto świadczył pracę na podstawie stosunku pracy lub innego stosunku prawnego – przez okres trzech lat od jego ustania. Od zasady tej są tylko dwa wyjątki. Po pierwsze, z umowy zawartej między zainteresowanymi wynika co innego. Po drugie, tajemnica już wcześniej wyszła na jaw.

Nie można natomiast nic zarzucić temu, kto w dobrej wierze nabył od nieuprawnionego – na podstawie odpłatnej czynności prawnej – informacje stanowiące tajemnicę przedsiębiorstwa. Sąd może co najwyżej zobowiązać nabywcę do zapłaty stosownego wynagrodzenia za korzystanie z nich – znów jednak nie dłużej, niż do chwili ujawnienia tajemnicy.

Ten, kto padnie ofiarą czynu nieuczciwej konkurencji, polegającego na naruszeniu praw do know-how, ma do wyboru całą gamę roszczeń, których może domagać się przed sądem.

Z przepisów wynika bowiem (art. 18 ust. 1 uznk), że w razie dokonania czynu nieuczciwej konkurencji, jeśli przedsiębiorca, którego interes został zagrożony lub naruszony, może żądać:

Co więcej, sąd – na wniosek uprawnionego – może orzec również o wyrobach, ich opakowaniach, materiałach reklamowych i innych przedmiotach bezpośrednio związanych z popełnieniem czynu nieuczciwej konkurencji. W szczególności sąd może orzec ich zniszczenie lub zaliczenie na poczet odszkodowania.

Wszystkie te roszczenia nie przysługują jednak wiecznie. Zgodnie z prawem (art. 20 uznk) wszystkie przedawniają się po trzech latach. Bieg przedawnienia rozpoczyna się oddzielnie dla każdego naruszenia.

Warto jednak pamiętać o przepisach karnych (o których dalej). Jeśli bowiem się okaże, że ujawnienie tajemnicy jest przestępstwem, to bieg przedawnienia roszczeń z tego tytułu zdecydowanie się wydłuży. Upłynie bowiem dopiero po 20 latach od dnia popełnienia przestępstwa, bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia.

Trzeba jednak dobrze się zastanowić, czy warto kierować sprawę do sądu. W razie wniesienia oczywiście bezzasadnego powództwa z tytułu nieuczciwej konkurencji sąd, na wniosek pozwanego, może nakazać powodowi złożenie jednokrotnego lub wielokrotnego oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie (art. 22 uznk). Może to być np. ogłoszenie prasowe – zazwyczaj dość kosztowne, a przez to dla przedsiębiorcy bardzo dotkliwe. Co więcej, pozwany, który wskutek takiego bezzasadnego powództwa doznał szkody, może żądać jej naprawienia na zasadach ogólnych.

Niekiedy bezprawne ujawnienie czy wykorzystanie know-how jest przestępstwem.

Każdy, kto wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi w stosunku do przedsiębiorcy ujawnia innej osobie lub wykorzystuje we własnej działalności gospodarczej informację stanowiącą tajemnicę przedsiębiorstwa – jeśli wyrządza to poważną szkodę przedsiębiorcy – podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo dwuletniego więzienia.

To samo grozi temu, kto – uzyskawszy bezprawnie informację stanowiącą tajemnicę przedsiębiorstwa – ujawnia ją innej osobie lub wykorzystuje we własnej działalności gospodarczej. Co ważne, ściganie tego przestępstwa następuje na wniosek pokrzywdzonego. Pokrzywdzonym jest co do zasady osoba fizyczna albo prawna, której dobro prawne zostało bezpośrednio naruszone lub zagrożone przez przestępstwo (art. 49 § 1 kodeksu postępowania karnego).

W grę mogą też wchodzić przepisy kodeksu karnego. Z art. 266 § 1 k.k. wynika, że każdy, kto wbrew przepisom ustawy lub przyjętemu na siebie zobowiązaniu ujawnia lub wykorzystuje informację, z którą zapoznał się w związku z pełnioną funkcją, wykonywaną pracą, działalnością publiczną, społeczną, gospodarczą lub naukową – podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do dwóch lat. Także to przestępstwo ścigane jest na wniosek pokrzywdzonego.