Dyrektor KNF Katarzyna Seweryniak podjęła polemikę (Rzeczpospolita „Zarządzanie instytucją finansową to nie zabawa, a ocena menadżerów to nie czarna magia") z naszym stanowiskiem co do Metodyki oceny odpowiedniości menedżerów instytucji finansowych. Autorka zarzuciła nam nonszalanckie – choć „nie pozbawione kreatywności" – podejście. Lepiej być kreatywnym niż nie. Nasza nonszalanckość ma wynikać z pomysłu na tytuł naszego artykułu „KNF magiczną „Tiarą Przydziału" inspirowany książkami J. K. Rowling z serii Harry Potter oraz przyjętej przez nas konwencji argumentacji ilustrowanej cytatami z Harry'ego Pottera. Powaga Urzędu KNF jest tak wielka, że komentowanie inicjatyw KNF cytatami z książek uznanych przez Panią Dyrektor za bajki dla kilkulatków ma świadczyć o banalizowaniu tematu i o braku wiedzy jak ważny jest Urząd KNF. Jak dotąd, Harry'emu Potterowi zarzucano promowanie okultyzmu. Teraz do tego dochodzi nasza nonszalancja... Pani Katarzyna Seweryniak zapomniała poinformować czytelników, że pełni funkcję dyrektora w Urzędzie KNF oraz że odpowiadała za stworzenie Metodyki. Chyba nie lubi krytyki tego co współtworzyła. W naszej replice pozostajemy w konwencji książek Harry Potter. Autorka nie zna ich, skoro zalicza je do książek dla kilkulatków. Harry Potter uczy, bawi, ale i inspiruje. W książce „Harry Potter i Kamień Filozoficzny" profesor Albus Dumbledore mówi do Harry'ego „Zawsze nazywaj rzeczy po imieniu. Strach przed imieniem wzmaga strach przed samą rzeczą". We wprowadzeniu do Metodyki przewodniczący KNF zachęcał do zgłaszania uwag. Do Urzędu KNF trafiła nasza opinia wydana na prośbę Polskiej Izby Ubezpieczeń z analizą prawną Metodyki. Opublikowaliśmy także artykuł naukowy w Wiadomościach Ubezpieczeniowych. Dopiero Harry Potter wywołał reakcję.

„Jesteś ślepy Korneliuszu, zaślepiła cię miłość do urzędu jaki piastujesz!"

Słowa te wypowiedział profesor Dumbledore do ministra magii Korneliusza Knota w książce „Harry Potter i Czara Ognia". Pani Dyrektor zakłada, że skoro Metodyka powstała w KNF to jest doskonała. Rzeczywistość jest taka jaka jest. Teza naszego artykułu jest prosta. Wiele rozwiązań przyjętych w Metodyce jest opartych na całkowitej dowolności ocen, które nie poddają się kontroli sądowej oraz ingerują w sferę prywatności człowieka. Nie kwestionujemy kwalifikacji merytorycznych i rozsądku w stosowaniu Metodyki urzędników KNF. Chodzi nam o eliminację systemowego ryzyka, iż „dzisiaj" lub „jutro" pojawi się nieroztropny, pozbawiony umiaru i nierzetelny urzędnik, który skorzysta z dowolności wynikającej z Metodyki. Lord Acton mawiał „Władza korumpuje, władza absolutna korumpuje absolutnie". Doświadczenie dowodzi, że każda dowolność w stosowaniu prawa prowadzi do nadużyć. Szkoda, że w swojej ukierunkowanej na zdyskredytowanie nas polemice, Pani Dyrektor umyka to. Konstytucyjna zasada legalizmu stawia rządy prawa ponad rządy ludzi. Najbardziej roztropny urzędnik musi zaakceptować, że jest spętany przez zasady prawa. „Nie zadawaj pytań..." Była to zasada w rodzinie Dursleyów, w której żył Harry Potter. Pani Dyrektor twierdzi, że występując w obronie wartości konstytucyjnych pominęliśmy rolę KFN jako strażnika rynków finansowych. Nie wiemy skąd taki wniosek. My po prostu zadajemy pytania, bo zasadą naszego życia jest zadawanie pytań. Pani Dyrektor nie lubi pytań, w czym nie jest odosobniona, bo większość od zawsze nie lubi pytań. Aksjologię rynku finansowego wydaje nam się, że rozumiemy, a jedno z nas (M. Romanowski) zajmuje się nią od powstania tego rynku w Polsce w 1989 r. Przyjmujemy jednak z pokorą reprymendę od urzędniczki KNF. Ośmielamy się jedynie zwrócić uwagę, że podkreślaliśmy, iż KNF może w granicach określonych prawem stosować konstrukcję uznania administracyjnego, a nie dowolności, która nie poddaje się kontroli sądowej. Tak jedno z nas (K. Zarzycka) podsumowało jednym zdaniem panel poświęcony Metodyce z udziałem Pani Dyrektor podczas Kongresu Regulacji Rynków Finansowych 2020. Zmroziło nas oświadczenie Pani Dyrektor, iż „[...] może już najwyższy czas pogodzić się z faktem, że KNF jest w pełni legitymowana do ingerowania w sferę wolności gospodarczej instytucji finansowych dla dobra ogółu obywateli?". Może najwyższy czas, aby urzędnik państwowy zrozumiał, że ingerowanie w sferę wolności konstytucyjnych musi spełniać standard konstytucyjny z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP. Najwyraźniej Pani Dyrektor jest pod urokiem słynnego sejmowego wystąpienia Kornela Morawieckiego w dniu 26.11.2015 r., który powiedział, że „[...] prawo to nie świętość". Dla nas Konstytucja to świętość. Nikt nie odbiera KNF jego roli strażnika uczciwości na rynkach finansowych. Świeża jest jednak nadal historia propozycji korupcyjnej złożonej przez byłego przewodniczącego KNF Marka Chrzanowskiego biznesmenowi Leszkowi Czarneckiemu.

KNF nie ma mocy, aby rozdawać komukolwiek przywileje albo grozić sankcjami bez podstawy w prawie. Bezpieczeństwo środków klientów instytucji finansowych jest finansowane ze środków tych instytucji, a nie państwa. KNF jest kluczowym strażnikiem bezpieczeństwa rynków finansowych, ale nie władcą absolutnym.

„Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć"

To cytat z książki „Harry Potter i Zakon Feniksa". Pani Dyrektor twierdzi, że Metodyka nie poddaje się kontroli konstytucyjnej. Jeżeli tak, to Metodyka nigdy nie miała prawa „wyjść" z KNF. Jednak wyszła. Oznacza to, że Metodyka, podlega ocenie pod kątem standardów konstytucyjnych. Pani Dyrektor podnosi, że nikt przez ostatnie 20 lat nie kwestionował konstytucyjności klauzul generalnych w prawie bankowym dotyczących oceny członków zarządu. Wynika z tego jedynie, że nikt tego przed nami nie uczynił. Pani Dyrektor podnosi, że nasz zarzut dotyczący nielegalnego żądania informacji o stanie finansowym kandydata pomija, że taki wymóg wynika z Prawa bankowego. Po pierwsze, nie stawiamy zarzutu nielegalnego żądania informacji finansowych, ale brak precyzji tego kryterium, które dotyka sfery bardzo wrażliwej. Po drugie, tylko prawo bankowe zawiera rozwiązania w tym zakresie, ale węższe niż Metodyka. Metodyka dotyczy wszystkich instytucji finansowych.

Ponoć wymagania z Metodyki w większości pochodzą z regulacji UE, które trzeba stosować. Jest to nieprawda. Pani Dyrektor przyznaje, że wymagania co do informacji o sytuacji finansowej kandydatów na zarządzających wobec instytucji innych niż banki nie wynikają z przepisów. Nie wszystkie regulacje europejskie mają charakter wiążących przepisów prawa. Zamiast bronić Metodyki jak niepodległości dyskredytując nas, lepiej pochylić się nad jej udoskonaleniem. Zachęca do tego Przewodniczący KNF. Pani Dyrektor zniechęca. Wszak władza wie lepiej, a konsultacja nie służy temu, aby skonsultować...

"To słuszność idei może zaprowadzić do celu a nie liczba jej wyznawców"

Czytamy to w książce „Harry Potter i Insygnia Śmierci". Pani Dyrektor uspokaja, że nasze zarzuty co do dowolności kryteriów stosowanych przez KNF są nieuzasadnione. O aspektach behawioralnych Pani Dyrektor pisze, że stoją one „kością w gardle rynku". Nam „kością w gardle staje" władcza, nie poddająca się sądowej kontroli arbitralność urzędnika KNF. Jest to sprzeczne z zasadami państwa prawa, bo dowolność oznacza „władzę absolutną", a „władza absolutna korumpuje absolutnie". Po raz kolejny zmroził nas język władczy używany przez Panią Dyrektor. Nie wierzymy, że urzędnicy zgodnie z zasadami państwa prawa posiedli zdolność oceny „odpowiedniego poziomu intelektualnego i zdolności personalnych, które pozwolą skutecznie zmagać się z trudnymi problemami decyzyjnymi w skomplikowanym środowisku gospodarczo – regulacyjnym, charakteryzującym się dużą nieprzewidywalnością". Rynek będzie udawał, że stosuje Metodykę, a rzeczywistość będzie taka jaka będzie. Metodyka stanie się zwykłym świstkiem papieru, który wszystko wytrzyma. Pani Dyrektor zaprasza do zgłaszania uwag, o ile są to głosy pochlebców. Pani Dyrektor lekceważy J. K. Rowling. Odwołamy się zatem do Oscara Wilde'a, który powiadał, że „Kiedy ludzie są tego samego zdania co ja, mam zawsze wrażenie, że się pomyliłem". Pani Dyrektor w odpowiedzi na zarzut, że tak samo niemierzalne kryteria nie są stosowane do wyboru na pozycję szefa KNF kwituje to krótko. Państwo decyduje jakie są zasady wyboru szefa KNF. Z polemiki z nami wynika, że Pani Dyrektor ma poczucie wielkiej władzy, i że wie lepiej. Nie rozumiemy nadal dlaczego kryteria behawioralne nie mają być stosowane wobec Pani Dyrektor, która ma wielką władzę?

Pani Dyrektor powiada, że urząd KNF wygrywa przed sądami administracyjnymi w sprawach związanych ze stosowaniem uznania administracyjnego. Jako praktycy prawa zwracamy uwagę, że Urząd KNF także przegrywa, i to w bardzo poważnych sprawach, które nie tylko dotyczą uznania administracyjnego, ale wykładni fundamentalnych przepisów prawa rynku finansowego oraz podstaw do odebrania zezwolenia na prowadzenie działalności regulowanej. Nie idźmy jednak tą drogą. Nie chodzi tu bowiem o to jak często, i w jakich sprawach Urząd KNF przegrywa, bo wygrać ma słuszność a nie prężenie muskułów.

„Co ma być to będzie, a jak już będzie, to trzeba się z tym zmierzyć"

Powiedział to Hagrid, dyskredytowany przez wielu, ale oddany profesorowi Dumbledore i Harry'emu. Pani Dyrektor sprowadza nas na ziemię. Słowa, które usłyszeliśmy od Pani Dyrektor przypomniały nam pytania Tiary Przydziału „Czy prawda cię zatrwoży? Me słowo krew ci zmrozi?". Tak, słowa urzędniczki KNF zmroziły naszą krew. Nawet nie zdawaliśmy sobie sprawy jak dalekie od nonszalancji było porównanie Metodyki do Harry'ego Pottera. Tiara Przydziału była pełna pokory wobec samej siebie, a z tekstu Pani Dyrektor wynika... pewność. A skoro Pani Dyrektor nie lubi Harry'ego Pottera, to polecamy myśl Oscara Wilde'a „Ambicja to ostatnie schronienie bankruta".

Katarzyna Zarzycka – aplikantka adwokacka w Romanowski i Wspólnicy

prof. Michał Romanowski –adwokat w Romanowski i Wspólnicy