Sąd Najwyższy zajął się ostatnio nielogicznymi przepisami podnoszącymi koszty delegowania polskich pracowników do innych państw Unii Europejskiej. Chodzi o obowiązek zapłaty składek na ubezpieczenia społeczne od kosztów zakwaterowania pracowników poza granicami kraju.

Co ważne, sam Zakład Ubezpieczeń Społecznych prezentował w tej sprawie różne stanowiska. Najpierw w wyniku kontroli ZUS wyliczył składki od kosztów zakwaterowania pracowników za granicą. Gdy jednak przedsiębiorca po odwołaniu od takiej decyzji do sądu wystąpił do ZUS o interpretację, czy powinien płacić w takiej sytuacji składki, dostał korzystne rozstrzygnięcie, zdejmujące z niego ten obowiązek. Na podobny wniosek o wydanie interpretacji w sprawie opodatkowania tych kosztów urząd skarbowy wydał interpretację, że te wydatki nie podlegają także opodatkowaniu.

Czytaj także:

Darmowe lokum za granicą bez składek

Różne podejście

Sądy rozpatrujące odwołanie od decyzji ZUS miały różne podejście do rozstrzygnięcia wątpliwości w tej sprawie. Najpierw sąd okręgowy uznał, że kosztu noclegów nie wlicza się do podstawy oskładkowania. Skorzystał przy tym z przedstawionej przez przedsiębiorcę korzystnej interpretacji ZUS.

Sąd Apelacyjny w Katowicach, do którego trafiła ta sprawa w wyniku odwołania ZUS, uznał jednak, że sąd nie jest związany interpretacjami podatkowymi i składkowymi, o które przedsiębiorca wystąpił już w czasie trwania procesu. Jednocześnie sąd uznał, że zgodnie z przepisami ubezpieczeniowymi wydatki na zakwaterowanie pracowników stanowią podstawę naliczenia składek na ich ubezpieczenia społeczne.

W czasie rozprawy przed Sądem Najwyższym pełnomocnik spółki dowodził, że w dotychczasowym orzecznictwie sądów administracyjnych i ubezpieczeniowych jest poważna rozbieżność. Tymczasem organizacja zakwaterowania dla pracowników delegowanych za granicę jest przez nich nie tylko oczekiwana, ale i wymagana. Bez tego nie zdecydowaliby się na wyjazd, a przedsiębiorca miałby ogromny kłopot z realizacją zagranicznego kontraktu.

Zwolnienia nie ma

Przedstawiciel ZUS ripostował, że w przepisach ubezpieczeniowych nie ma zwolnienia od obowiązku zapłaty składek od świadczenia w naturze, jakim jest zapewnienie zakwaterowania za granicą. Rozporządzenie ministra pracy i polityki socjalnej z 18 grudnia 1998 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe w § 2 zawierającym listę przychodów niestanowiących podstawy wymiaru składek nie wymienia takiej pozycji.

Z kolei § 3 tego rozporządzenia mówi, że w razie świadczeń w naturze ich wartość należy doliczyć do wynagrodzenia pracownika. Stanowi to więc podstawę do naliczenia składek.

SN nie miał wątpliwości

Ostatecznie przedsiębiorca przegrał sądową batalię i będzie musiał zapłacić niemałe składki ZUS od tych kosztów. SN w wyroku z 22 stycznia 2020 r. uznał bowiem, że orzecznictwo sądów ubezpieczeniowych jest tu jednolite, a Sąd Najwyższy nie jest powołany do rozstrzygania rozbieżności z orzecznictwem sądów administracyjnych, które uznają, że od tych kosztów nie trzeba płacić podatku.

– Jeżeli porównamy system podatkowy i ubezpieczeniowy, to ujawniają się pewne różnice pomiędzy nimi – powiedział Piotr Prusinowski, sędzia SN, w uzasadnieniu do tego rozstrzygnięcia. – A fakt, że przepisy ubezpieczeniowe w sprawach w nich nieuregulowanych odsyłają do przepisów podatkowych, nie znaczy, że ma to także zastosowanie do zwolnień z obowiązku zapłaty składek.

Sąd Najwyższy odniósł się także do kwestii zastosowania interpretacji, o które przedsiębiorca wystąpił już w czasie procesu. Zdaniem SN chronią one płatnika, jeżeli zastosował się on do ich brzmienia. Tu wydanie interpretacji nastąpiło już po wydaniu decyzji przez ZUS w sprawie zapłaty składek, nie było więc możliwości wcześniejszego zastosowania interpretacji.

Sygnatura akt: I UK 346/18

Opinia dla „Rzeczpospolitej"

dr Marek Benio z Inicjatywy Mobilności Pracy

To, że przedsiębiorca delegujący pracowników za granicę płaci za ich zakwaterowanie czy pokrywa koszty dojazdu, jest niezbędne, aby wykonać zagraniczny kontrakt, i działa na korzyść tego przedsiębiorcy, a nie pracowników. Dlatego te koszty nie powinny być opodatkowywane ani stanowić podstawy do naliczenia składek ZUS. Moim zdaniem ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych, która w kwestii definicji przychodu odsyła do przepisów podatkowych, powinna być w ich duchu interpretowana. Nie można przy tym traktować treści rozporządzenia z 1998 r. jako rozstrzygającego wszystkie wątpliwości. Myślę, że minister rodziny, pracy i polityki społecznej powinien się spotkać w tej sprawie z ministrem finansów, by uzgodnić wspólne stanowisko. Polscy przedsiębiorcy delegujący pracowników do innych państw UE i tak już nie mają lekko na zagranicznych rynkach. Warto więc, aby polska administracja nie utrudniała im prowadzenia działalności. A obserwujemy ostatnio bardzo niepokojące zjawisko, że podejście do kosztów zakwaterowania zmieniają także urzędy skarbowe, które żądają od tych wydatków podatku.