Aktualizacja: 26.05.2018 14:11 Publikacja: 26.05.2018 07:00
Foto: 123RF
Norbert M. zarabiał jeżdżąc taksówką. W trakcie kursu z klientem inspektor transportu drogowego razem z policją zatrzymał go do kontroli. Okazało się, że nie ma licencji, a zlecenia otrzymuje dzięki aplikacji zainstalowanej w telefonie komórkowym, czyli był kierowcą Ubera. Inspektor nałożył na niego karę 10 tys. zł. Ten odwołał się, ale nic nie wskórał. Karę musi zapłacić. Tymczasem na feralnym kursie zarobił ... 10 zł.
Przedsiębiorca prowadzący działalność gospodarczą w domu może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów prawie po...
Zespół deregulacyjny Rafała Brzoski po pierwszym etapie działania ogłasza sukces: około 60 proc. jego propozycji...
Eksperci nie mają wątpliwości: deregulacja to niezwykle ważny proces, jednak ofensywa legislacyjna, którą rząd p...
Projekt ustawy o certyfikacji wykonawców zamówień publicznych zostanie skorygowany.
Związki zawodowe najwięcej członków pozyskują w pierwszym roku od utworzenia zakładowej organizacji związkowej....
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas