To konkluzja drugiego dnia konferencji „Financial Controlling Summit 2014. Ewolucja roli kontrolera – od raportowania do partnera biznesu", zorganizowanej przez firmę BDO i „Rzeczpospolitą".
– Jeszcze kilka lat temu controlling finansowy był częścią księgowości. Teraz przetwarza nie tylko dane księgowe, ale również rynkowe i techniczne, z którymi na co dzień pracują menedżerowie – mówi Witold Kilijański, partner w Controlling Systems.
Jak dodaje, dzięki nowoczesnym narzędziom informatycznym kontroler może szybciej pozyskiwać i przetwarzać dane. O ile wcześniej poświęcał na to 80 proc. czasu, 15 proc. na raportowanie, a 5 proc. na wnioski, o tyle teraz proporcje są odwrotne. Większość czasu wykorzystuje na poszukiwanie nowych rozwiązań.
Również Michał Gembal, dyrektor marketingu w firmie Arcus, zaznacza, że ewolucji podlega nie tylko zawód kontrolera finansowego, ale również informatyka.
– Zarówno kontroler, jak i informatyk stają się partnerami dla zarządu i działów odpowiedzialnych za rozwój prowadzonej działalności. Kontroler przez pryzmat danych finansowych dostrzega zagrożenia i szanse w rozwoju firmy. Z kolei informatyk dostarcza niezbędne do tego celu narzędzia – mówi Michał Gembal.
Controlling znajduje też coraz częściej zastosowanie poza biznesem. Według Kilijańskiego przykładem jest wykorzystanie go przez szpitale do kontroli kosztów leczenia i przez organizacje pozarządowe do jak najlepszego wykorzystania dostępnych środków.
Gembal wskazuje coraz szersze jego zastosowanie w instytucjach publicznych.