Ochrona własności jest jednak niekiedy iluzoryczna, daleka od niemal pełnej ochrony własności w krajach anglosaskich, przesiąknięta ograniczeniami na rzecz innych osób, w przypadku nieruchomości np. najemców, lokatorów, wspólnot mieszkaniowych (nie zapominając o tworze, jakim jest spółdzielnia mieszkaniowa), władających służebnościami (choć wiele powszechnych służebności jest koniecznych), osób wdzierających się na teren nieruchomości bez podstawy prawnej (zwłaszcza w przypadku braku skutecznej natychmiastowej ochrony tego prawa) itd., czy też obarczona ograniczeniami w obrocie. Jeśli zatem nadal chcemy w pełni chronić to, czemu się tak zarobkowo poświęcamy, to musimy porzucić pełne ograniczeń socjalistyczne postrzeganie własności.