Aktualizacja: 16.05.2025 16:11 Publikacja: 26.10.2022 12:45
Foto: Adobe Stock
Jeden z prominentnych polityków wyjaśniał ostatnio różnicę pomiędzy planowanymi polskimi sądami pokoju a sądami anglosaskimi, odwołując się do różnicy między koniem i mułem. Osobliwe dość porównanie, szczególnie biorąc pod uwagę, że chodzi przecież nie o siłę pociągową, lecz o zawód, który powinien być koroną zawodów prawniczych w Polsce.
Mimo więc całej sympatii i szacunku dla cenionych w Polsce zwierząt jak koń i muł takie porównanie to jednak niedźwiedzia przysługa dla autorów projektowanych zmian. Pokazuje ono sposób politycznego myślenia o sądach i odpowiedzialnej przecież pracy. A w sądach – warto przecież przypomnieć – rozstrzyga się sprawy najważniejszego kalibru, dotyczące życia, wolności, majątku czy praw człowieka.
Koncepcja radykalnych rozliczeń tzw. neosędziów zaczyna się nie podobać nawet tym, którzy odwracanie reform PiS...
Nie wyobrażam sobie, aby kolejny prezydent nie podjął współpracy w rozwiązaniu problemu nieprawidłowych powołań...
Proponowane środki naprawcze w postępowaniu cywilnym doprowadzą w istocie do dalszej zapaści sądownictwa.
Poziom komentowania wyroków sądowych w debacie publicznej, w której ochoczo uczestniczą media, jest niekiedy nie...
W imię satysfakcji grupki sędziów-polityków zabieracie nam spokój, prawo do pracy w sądzie, do którego awansowal...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas