Kolegium sądu jest jednym z dwóch organów każdego sądu apelacyjnego i sądu okręgowego. Ma ono przede wszystkim uprawnienia opiniodawcze. Niemniej w niektórych kwestiach podejmuje też wiążące decyzje (np. o zwolnieniu sędziów z obowiązku kończenia uprzednio przydzielonych spraw według art. 47b § 5 usp). Ma także do odegrania istotną rolę w procesie odwoływania prezesów lub wiceprezesów sądów. Dlatego też jego właściwe funkcjonowanie i obsadzenie jest ważne dla oceny prawidłowości podejmowanych uchwał.

Kolegia są obsadzane obecnie, z mocy ustawy, przez osoby zarządzające sądami, czyli prezesów poszczególnych sądów z terenu danej apelacji lub okręgu. Przewodniczącymi kolegium są prezes sądu apelacyjnego lub okręgowego – w zależności od tego, czy chodzi o kolegium sądu apelacyjnego czy okręgowego.

Czytaj więcej

Bezprecedensowy apel sędziów z Warszawy do ministra Bodnara

Ustanowienie zastępcy

Każdy prezes sądu będący członkiem kolegium może ustanowić swoistego pełnomocnika, który będzie zamiast niego uczestniczył w posiedzeniu kolegium. Przewiduje to jednoznacznie art. 28 § 2 usp, według którego członek kolegium może upoważnić sędziego sądu, którego jest prezesem, do wykonywania w jego zastępstwie na posiedzeniu kolegium praw członka kolegium. Sytuacja zasadniczo wydaje się prosta. Każdy członek kolegium może ustanowić dowolnie wybranego przez siebie sędziego swoim zastępcą.

W praktyce jednak powstają kontrowersje. Dotyczą one np. tego, jak wówczas stosować przepis art. 28 § 3 usp, w myśl którego przewodniczącym kolegium sądu apelacyjnego jest prezes tego sądu, a w razie jego nieobecności najstarszy służbą członek kolegium.

Powstaje pytanie, czy przy określaniu długości stażu należy brać pod uwagę staż zastępowanego członka kolegium czy też staż zastępcy. Jest to ważne, gdyż długość ich stażu może się istotnie różnić, a będzie on decydował o możliwości przewodniczenia kolegium.

Uważam, że w tym przypadku decydujące znaczenie ma długość służby członka kolegium. Nie ma natomiast znaczenia staż zastępcy, gdyż występuje on tu tylko w roli swoistego pełnomocnika członka kolegium. Wynika to moim zdaniem z treści art. 28 § 3 usp, który odnosi się do stażu służbowego członka kolegium i nie ma możliwości przenoszenia tej zasady na upoważnionego zastępcę członka kolegium. Ponadto zastępca ma wykonywać prawa członka kolegium, a nie swoje.

Kto przewodniczy

W praktyce pojawiły się też wątpliwości, kto powinien przewodniczyć kolegium w razie nieobecności jego przewodniczącego, czyli prezesa sądu okręgowego lub apelacyjnego. Powstała bowiem koncepcja, iż może to być wiceprezes lub sędzia zastępujący prezesa z mocy 22b § 1 usp.

Uważam jednak, że przepis ten nie ma tu zastosowania wobec szczególnego wobec niego art. 28 § 3 usp, który wyraźnie przewiduje, że przewodniczący kolegium w razie nieobecności prezesa (apelacyjnego lub okręgowego) jest najstarszy służbą członek kolegium.

To członek kolegium z największym stażem sędziowskim powinien zatem przewodniczyć obradom kolegium w czasie nieobecności jego przewodniczącego, a nie osoba zastępująca prezesa, np. wiceprezes lub najstarszy służbą przewodniczący wydziału. Zastępstwo to odnosi się bowiem do innych uprawnień i obowiązków prezesa sądu. Dla ustalenia osoby przewodniczącego konieczne byłoby więc ustalenie faktycznego stażu służbowego członków danego kolegium.

W razie zawieszenia prezesa

W ostatnim okresie powstało także zagadnienie związane z możliwością udziału w kolegium prezesa sądu, który został zawieszony przez ministra sprawiedliwości. Dotyczy to sytuacji, gdy minister sprawiedliwości zamierza odwołać prezesa i występuje o opinie do kolegium, równocześnie zawieszając tego prezesa w pełnieniu czynności. Stosowna regulacja zawarta jest w art. 27 § 2 i 3 usp.

Innymi słowy sporne może być, czy zawieszony prezes może uczestniczyć w kolegium, a nawet mu przewodniczyć. Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa 17 stycznia 2024 r. zajęło wyraźne stanowisko, według którego pełnienie funkcji prezesa nie wiąże się z członkostwem w kolegium. Prezes sądu staje się bowiem z mocy prawa członkiem kolegium i może to prawo wykorzystywać aż do odwołania z funkcji prezesa.

Dodano także, że zawieszenie dokonane przez ministra sprawiedliwości dotyczy tylko kompetencji prezesa z art. 22 usp, a sprawowanie funkcji członka zarządu jest odrębną funkcją. Odrębne wyznaczanie przez prezesa sądu sędziego zastępującego go w kierowaniu sądem (art. 22b § 1 usp) oraz sędziego zastępującego go na posiedzeniu kolegium (art. 28 § 2 usp) świadczy, iż kompetencje prezesa i członka kolegium są odrębne.

Zawieszenie prezesa sądu nie przeszkadza w korzystaniu z upoważnienia udzielonego w trybie art. 28 § 2 usp, czyli wykonywaniu przez upoważnionego sędziego uprawnień prezesa sądu jako członka kolegium w jego zastępstwie.

Zawieszony prezes bierze nadal udział w obradach kolegium sądu i głosuje nad jego uchwałami – z wyłączeniem głosowania nad opinią w przedmiocie jego odwołania (art. 27 § 3 i 4 usp). W ocenie prezydium KRS prezesi sądów-członkowie kolegium pomimo ich zawieszenia przez ministra sprawiedliwości w czynnościach w trybie art. 27 § 3 usp nadal są zatem członkami kolegium i mogą czynnie i skutecznie uczestniczyć w jego pracach – z wyłączeniem możliwości głosowania nad opinią w przedmiocie swego odwołania.

Oznacza to, że zawieszenie prezesa przez ministra sprawiedliwości nie miałoby wpływu na funkcjonowanie kolegium, w którym nadal mógłby on wykonywać swoje uprawnienia.

Zawieszenie prezesa w pełnieniu czynności miałoby zatem ograniczony charakter. Wynika to z systematyki przepisów usp oraz ma też uzasadnienie w tym, że kolegium sądu to odrębny od prezesa organ sądu i mają do niego zastosowanie odrębne regulacje wskazane w usp.

Nie należy więc do kolegium przenosić innych unormowań dotyczących prezesa sądu. O zwołaniu kolegium decydowałby jednakże nie zawieszony prezes, ale osoba go zastępująca. Gdyż zwołanie kolegium to wyraźne uprawnienie prezesa.

Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach, członkiem Zrzeszenia Sędziowie RP