Decyzja prezydenta, który skierował nowelę ustawy o KRS do TK, mocno pokrzyżowała plany powracania do praworządności. I chyba przez najbliższe miesiące niewiele da się zrobić?
Nie spodziewałam się po panu prezydencie niczego innego. Odsyłając ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, uchylił się od zajęcia jednoznacznego stanowiska co do ustawy, która wysadza w powietrze stworzony przez niego wraz z Prawem i Sprawiedliwością polityczny układ nominacji sędziów. Nie zgodzę się natomiast z tezą, że niewiele da się zrobić. Jeżeli chcemy mądrze, kompleksowo przywrócić praworządność, zbudować w Polsce nowoczesne sądownictwo, to podpis prezydenta powinien być wypadkową wielomiesięcznej pracy wszystkich – polityków, prawników, ekspertów, przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego. Nie można w państwie prawa wprowadzać regulacji ustrojowych bez szerokich konsultacji społecznych. Oznacza to, że czasu tak naprawdę jest bardzo mało.