Założenia dotyczące personalnego rozdziału funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości pojawiły się na długo przed kampanią wyborczą, która przyniosła koalicji zwycięstwo. Równolegle planowano reformę samej prokuratury, by niezależność i brak politycznych wpływów przeniknęły także na niższe szczeble.
W ramach tych reform działająca przy Ministerstwie Sprawiedliwości komisja kodyfikacyjna zaprezentowała śmiałe pomysły zmian. Wprowadzenie jednolitego statusu prokuratora, który nie musiałby kalkulować swojego awansu czy delegacji w kontekście wykonywanej pracy, oraz koncepcja „gospodarza” postępowania, gdzie sprawa podąża za prokuratorem, nawet gdy zostanie przeniesiony – to wszystko miało zwiększyć indywidualną niezależność śledczych. Dodatkowo, autonomia budżetowa i większa samodzielność w prowadzeniu spraw, a nawet przekazanie wielu kompetencji policji miało być fundamentem dla nowej, silnej prokuratury, której istotę jednak zawsze stanowili i stanowią ludzie. Bo to od ich poczucia misji, kręgosłupa moralnego, wewnętrznej siły tak naprawdę zależy, jaka ta instytucja będzie, i żadnym przepisem nie da się tego zadekretować.
Czytaj więcej
Prowadzone przez prokurator Ewę Wrzosek przesłuchanie Barbary Skrzypek, która po trzech dniach do...
Obecna atmosfera polityczna nie sprzyja wdrażaniu reform w prokuraturze, rodzi też pokusę pójścia na skróty przez niektórych dla medialnej sławy czy politycznych korzyści. Rozkręcająca się operacja rozliczeń PiS przynosi też straty wizerunkowe tej instytucji, co pokazuje przykład przesłuchania śp. Barbary Skrzypek.
Ten przypadek znowu potwierdza pewną prawidłowość (podobnie jest zresztą w sądownictwie) – niewielka grupa prokuratorów ulega politycznemu zauroczeniu, czasami nie zauważając granic, które przekroczyła, chociaż widzą to wszyscy dookoła. To rzuca cień na niezależność całej instytucji. W takiej sytuacji przekonywanie, że rząd dąży do stworzenia silnej i niezależnej prokuratury i ma szczere intencje, jest dość trudne.
Zapraszam do lektury najnowszego dodatku „Sądy i prokuratura”.