Nie milkną echa zmiany na stanowisku ministra sprawiedliwości. Zapewne gorzka to była lekcja dla byłego ministra Adama Bodnara, który nie spodziewał się, że zostanie wymieniony. Gorzka to także lekcja dla doradców i ekspertów ministra. Szczególnie że miał on do swojej dyspozycji ogromne zaplecze kadrowe i wsparcie środowisk prawniczych, największe w historii urzędowania ministrów sprawiedliwości.
Od dłuższego czasu jednak brakowało konstruktywnej krytyki, która powinna dopingować do zmian, pokazywać błędy w działaniu i wymuszać refleksję nad upływającym czasem. Wypowiedź prezydenta Nawrockiego, zarzucająca, że sędziowie nie są bogami, ale mają służyć polskim obywatelom, i że nie będzie nominować i awansować sędziów, którzy godzą w porządek konstytucyjno-prawny w Polsce – to zaś zapowiedź eskalacji sporu o praworządność.