Z drugiej strony nie powinno być też miejsca na formułowanie zarzutów wykorzystania siły czy stosowania przemocy tylko po to, aby coś uzyskać. Często niejasne są czyny będące zbliżonymi do stosowania przemocy, ale przemocą niebędące, np. w ramach wykorzystania siły ekonomicznej, która jeszcze przemocą ekonomiczną nie jest. Nie można przecież oczekiwać od innej osoby, która jest bardziej zaradna i wkłada więcej wysiłku w pracę, aby za bezcen oddała własne mienie innej, ale obcej i biedniejszej osobie, lecz z własnej winy niepodejmującej takich starań, tylko dlatego, że pierwsza z wymienionych posiada to mienie dzięki tym staraniom, a odmowę nazywać wyzyskiem czy przemocą ekonomiczną, z hasłem „powinien mi oddać/dać, bo jestem biedniejszy i mi się należy”.