Choć sędzia nie stawia się na wezwanie prokuratora i istnieje dostatecznie uzasadnione podejrzenie, że nie stawi się także na kolejne, to w myśl zasady proporcjonalności nie zachodzi dostatecznie uzasadnione podejrzenie popełnienia przez niego przestępstwa z art. 241 § 1 k.k.
Uchwała nie jest prawomocna. Należy podkreślić, że w żaden sposób nie deprecjonuje ona wagi ani wykonalności wspomnianej wyżej prawomocnej uchwały Sądu Najwyższego z 18 listopada 2020 r. o wyrażeniu zgody na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej.
Uchwałą z 22 kwietnia 2021 r. SN nie uwzględnił wniosku prokuratora i odmówił zezwolenia na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie sędziego Sądu Okręgowego w Warszawie w celu ogłoszenia mu postanowienia o przedstawieniu zarzutów o przestępstwo z art. 241 § 1 k.k. i przesłuchania w charakterze podejrzanego.
Czytaj też:
Sędzia Igor Tuleya: drugi raz postąpiłbym tak samo
SN rozpoznawał wniosek prokuratora Wydziału Spraw Wewnętrznych PK z 15 marca 2021 r. wydany w związku z postanowieniem z 16 grudnia 2020 r. o przedstawieniu zarzutów popełnienia przestępstwa.
– Prawo do wolności jest jednym z podstawowych praw człowieka, gwarantowanych w dokumentach międzynarodowych i aktach konstytucyjnych. W społeczeństwie demokratycznym prawa konstytucyjne nie mają jednak charakteru absolutnego – uznał SN. Jego zdaniem tylko ograniczenie danego prawa ze względu na treść innego zapewnia możliwość ich realizacji.
Prawo do wolności ulegnie uchyleniu na czas niezbędny do realizacji przez właściwe organy ich uprawnień, ale pod warunkiem, że podejrzenie popełnienia przestępstwa jest uzasadnione na tyle dostatecznie, aby mogło usprawiedliwić mające nastąpić zatrzymanie. Okoliczność ta stanowi niezbędny wymóg zachowania proporcjonalności ograniczenia jednego prawa przez inne.
Dokonując zatem oceny zasadności zezwolenia na zatrzymanie, każdorazowo należy zbadać nie tylko występowanie podstaw formalnych, określonych w przepisach szczególnych, ale także istnienie przesłanek ogólnych (materialnych) tej czynności, postrzeganych przez pryzmat sądowego badania legalności i zasadności zatrzymania, o którym mowa w art. 246 § 1 k.p.k.
W wypadku, w którym przedmiotem wniosku jest tylko wyrażenie zgody na zatrzymanie, SN nie dokonuje powtórnie oceny, jakiej już uprzednio dokonał w odniesieniu do zezwolenia na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej. Prawomocnie udzielona w tym zakresie zgoda nie podlega jakiemukolwiek wzruszeniu. Sąd musi jednak samodzielnie, w myśl art. 8 § 1 k.p.k., poczynić niezbędne ustalenia na potrzeby podejmowanej przez siebie decyzji, mającej umożliwić pozbawienie człowieka wolności.
Dokonując weryfikacji istnienia dostatecznie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa z art. 241 § 1 k.k. w kontekście umożliwienia wyrażenia zgody na zatrzymanie sędziego, Sąd Najwyższy zauważył, że prawo do jawnego rozpatrzenia sprawy stanowi składową rzetelnego procesu, zabezpieczając publiczną kontrolę nad sprawowaniem wymiaru sprawiedliwości i wzmacniając zaufanie do władzy sądowniczej i jej rozstrzygnięć.
– Należy przyznać, że w przeciwieństwie do postępowania sądowego, w posiedzeniach prowadzonych w toku postępowania przygotowawczego co do zasady nie ma miejsca na udział publiczności, a pierwszeństwo należy przyznać dobru wymiaru sprawiedliwości. Zbyt wczesne ujawnienie informacji może odkryć kolejne planowane dopiero czynności śledztwa czy dochodzenia, a tym samym zniweczyć ich przydatność dla osiągnięcia celów pierwszego stadium procesowego – zauważyła ID SN.
Prokurator z PK, poza ogólnikowym określeniem w uzasadnieniu wniosku o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej z 17 lutego 2020 r., że chodzi o zeznania świadków, nie dookreślił, jakie konkretnie znajdujące się w tych zeznaniach informacje miałyby zostać przez sędziego rozpowszechnione.
Nie wykazał też, aby to działanie spowodowało jakiekolwiek realne i konkretne zagrożenie dobra postępowania przygotowawczego. SN zwrócił uwagę, że prowadząca śledztwo i uczestnicząca w posiedzeniu sądowym prokurator zeznała, że publiczne ogłoszenie ustnych motywów postanowienia przez sędziego nie utrudniło jej w żaden sposób postępowania, a więc nie wywołało żadnych niekorzystnych skutków dla kontynuowanej przez nią sprawy po uchyleniu pierwszego postanowienia o umorzeniu śledztwa. W czasie posiedzenia stała na stanowisku, iż akta śledztwa nie zawierają dowodów popełnienia jakichkolwiek przestępstw.
W ocenie SN brak jest możliwości uznania podejrzenia popełnienia przez sędziego przestępstwa za dostatecznie uprawdopodobnione.
– Żadne okoliczności nie wskazują także na bardziej niż znikomy stopień społecznej szkodliwości inkryminowanego czynu, wynikającej z zamiaru lub motywacji sprawcy – zauważa ID SN. Materiały śledztwa wskazują, że motywem jego działań była chęć zaprezentowania szerokiej opinii publicznej podstaw postanowienia prokuratora o umorzeniu śledztwa oraz motywów podejmowanej przez sąd decyzji w sprawie budzącej wiele publicznych kontrowersji i dyskusji.