W lipcu 2012 r. łódzki oddział ZUS uznał, że Bogusław M. prowadzący działalność gospodarczą od przeszło 20 lat, nie podlega już pod ubezpieczenia społeczne z tego tytułu. Od lat biznesmen specjalizujący się w handlu na targowiskach i straganach przez większość roku przebywał bowiem na zwolnieniach lekarskich. Formalnie działalność prowadził jedynie w trwających kilka dni przerwach pomiędzy kolejnymi zwolnieniami lekarskimi. Urzędnicy ZUS uznali za datę zakończenia tej działalności moment zatrudnienia córki biznesmena na etacie, co nastąpiło jeszcze w październiku 2009 r. Jej zadaniem było wyprzedanie towarów spółki. Wkrótce także córka ubezpieczonego zaczęła korzystać ze świadczeń z ZUS, gdy okazało się, że jest w ciąży.
Przed sądem okazało się, że ubezpieczony od lat cierpi na chorobę psychiczną i bierze silne leki psychotropowe, które znacząco ograniczają jego percepcję. Ma też problem z alkoholem. Sprawami spółki, księgowością i rozliczeniem składek przez cały czas zajmowała się zaś żona.
Sąd okręgowy potwierdził prawidłowość decyzji ZUS i stwierdził, że nie można tej firmy uznać za nadal aktywną. Sąd Apelacyjny w Łodzi był innego zdania. Zwrócił uwagę, że od czasu do czasu ubezpieczony handlował na targowisku używanymi ubraniami i sprzętami albo towarami powierzonymi mu przez Rosjan.
Z informacji przedstawionych przez prawnika ZUS w czasie rozprawy przed SN wynika, że ZUS coraz częściej ma problem z takimi firmami, które nie mają już żadnego obrotu, ale ich działalność nie została formalnie zakończona. Służą jedynie do uzyskiwania świadczeń z ubezpieczeń społecznych.
Sędziowie SN w wyroku z 5 kwietnia 2016 r. stanęli po stronie ZUS. Stwierdzili, że ma on prawo weryfikować, czy działalność jest faktycznie prowadzona.
– Zgodnie z art. 2 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej taka działalność powinna mieć charakter zarobkowy i być prowadzona w sposób zorganizowany i ciągły – powiedziała Jolanta Frańczak, sędzia SN. – Biorąc pod uwagę stan zdrowia ubezpieczonego i bardzo krótkie przerwy pomiędzy kolejnymi zasiłkami, trzeba zapytać, czy był on w stanie prowadzić działalność. Tym bardziej że wymaga to nie tylko czynności faktycznych, ale także przygotowania czy załatwiania spraw urzędowych.
Sąd Najwyższy odesłał sprawę z tymi wskazówkami do ponownego rozpoznania.
sygnatura akt: I UK 196/15