W powiększonym, siedmioosobowym składzie SN zajmował się odpowiedzią na zagadnienie ważne dla tysięcy firm delegujących pracowników do pracy za granicę, których ubezpieczają w ZUS. Nie wydał jednak uchwały mającej status zasady prawnej. Odroczył sprawę. Rozważy, czy wystąpić z pytaniem prejudycjalnym do TSUE, czy wydać merytoryczne rozstrzygnięcie.
Pytanie, które trafiło do SN, sprowadzało się do tego, czy przesądzające o prowadzeniu normalnej działalności w Polsce jest kryterium osiąganego w kraju obrotu. Firma delegująca załogę do pracy w kraju UE może nadal opłacać składki w Polsce, pod warunkiem że delegowany będzie za granicą pracować krócej niż 24 miesiące i nie będzie to zastępstwo. Wysyłający musi też m.in. udowodnić, że znaczną część działalności prowadzi w kraju i tu uzyskuje 25 proc. obrotu. Jeżeli spełnia te wymagania, ZUS poświadcza mu formularz A-1 uprawniający do oskładkowania nadal w kraju.
O wydanie takiego zaświadczenia ubiegała się agencja pracy tymczasowej Poland Workforce sp. z o.o. delegująca do pracy we Francji i w Niemczech. Udowodniła tylko 12-proc. polski obrót, a w kraju pracowała 1/3 ogółu zatrudnionych. W Polsce całkowicie prowadzone były też administracja, kadry i księgowość.
Wrocławski oddział ZUS odmówił wydania dokumentu. Sąd pierwszej instancji przyznał rację ZUS. Sąd Apelacyjny był odmiennego zdania. Uznał, że z przywileju opłacania składek w państwie delegującym firma może skorzystać, ponieważ prowadzi działalność „godną odnotowania". Nie oznacza to, aby przy ocenie normalnej działalności pierwszoplanową rolę odgrywała wielkość obrotu, gdyż funkcjonowanie przedsiębiorstwa uzależnione jest także od licznych innych czynników.
W podobnym tonie wypowiadał się SN już we wcześniejszych wyrokach z 25 maja 2010 r. (I UK 1/10) i 11 maja 2005 r. (II UK 388/09). Wskazał w nich, że warunek prowadzenia przez pracodawcę delegującego normalnej działalności w Polsce nie oznacza, że w kraju oddelegowującym działalność musi mieć charakter przeważający. Nie chodzi także o kryterium ilościowe osiąganego obrotu. Wymagane jest przede wszystkim faktyczne prowadzenie działalności w kraju wysyłającym.
I właśnie tej linii trzymała się spółka, broniąc swych racji przed SN. ZUS wskazywał na inne rozstrzygnięcia SN mówiące, że krajowy obrót nie może być pomijany jako kryterium bez znaczenia, zwłaszcza gdy odbiega od przyjmowanej wysokości 25 proc. (zob. wyrok SN z 4 czerwca 2014 r., II UK 550/13, i 14 października 2014 r., II UK 32/14).
Ze względu na rozbieżności w dotychczasowym orzecznictwie SN nie rozpoznał kasacji ZUS, lecz skierował pytanie do powiększonego składu. Sąd nie wydał jednak merytorycznego rozstrzygnięcia.
– Jeśli zdecyduje się na pytanie prejudycjalne, to unijny Trybunał rozstrzygnie, czy kryterium 25 proc. obrotów krajowych, pojawiające się w unijnej Decyzji A2 będącej wykładną prawa, a nie twardym przepisem zamknie drogę do korzystnego okskładkowania w kraju – mówi Mirosław Łabanowski, radca prawny.
sygnatura akt: III UZP 5/15