Rzecznik praw dziecka Marek Michalak zwrócił się do ministra pracy o zmianę przepisów w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy.

Są one niezgodne z ustawą o opiece nad dziećmi do lat trzech (pisaliśmy o tym: „Kłopot z usprawiedliwieniem nieobecności mamy", „Rz" z 6 sierpnia). Zgodnie z ustawą rodzicom, którzy muszą niespodziewanie zająć się dzieckiem do lat ośmiu z powodu choroby niani czy zamknięcia klubu malucha, a tym samym zwolnić na dzień z pracy, przysługuje zasiłek opiekuńczy.

Za wprowadzeniem udogodnień dla rodziców w ustawie nie poszły zmiany we wspomnianym rozporządzeniu. Wynika z niego, że przełożony może usprawiedliwić nieobecność pracownika tylko z powodu niespodziewanego zamknięcia żłobka, przedszkola czy szkoły. W efekcie choć rodzice mają prawo do zasiłku, gdy zachoruje niania, to pracodawcy nie mają podstaw do usprawiedliwienia nieobecności w firmie. Nie honorują oświadczenia o konieczności opieki nad dzieckiem, bo nie pozwala na to rozporządzenie.

Marek Michalak apeluje, aby dopasować przepisy niższej rangi do tych z ustawy o opiece nad dziećmi do lat trzech.