Od 2022 r., wraz z Polskim Ładem, weszły w życie nowe zasady naliczania składki na ubezpieczenie zdrowotne. Jednakże sądy administracyjne nadal rozstrzygają spory na tym tle. Chodzi głównie o rozróżnienie, czy konkretna umowa jest umową o dzieło, czy umową zlecenia.
Przedmiotem umowy o dzieło zawartej w 2015 r. przez uniwersytet z naukowcem było sporządzenie recenzji wydawniczej monografii, przedstawionej do oceny w postępowaniu habilitacyjnym.
Czytaj więcej:
Na wniosek Zakładu Ubezpieczeń Społecznych prezes NFZ wydał jednak w 2021 r. decyzję, że od wynagrodzenia z tytułu wykonywania umowy uniwersytet powinien naliczyć ubezpieczenie zdrowotne. Nie była to bowiem umowa o dzieło, lecz umowa zlecenia. Zrecenzowanie monografii stanowiło jeden z etapów postępowania habilitacyjnego, prowadzonego przez uczelnię zgodnie z rozporządzeniem o stopniach naukowych i tytule naukowym.
W skardze na tę decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie uniwersytet zarzucił, iż błędnie przyjęto, że umowa miała charakter umowy zlecenia.
WSA uwzględnił skargę, uchylił decyzję prezesa NFZ i umorzył postępowanie administracyjne. Zdaniem WSA była to umowa o dzieło, a nie zlecenia. Recenzja zawiera bowiem elementy subiektywne: oceny, sądy, porównania. Rodzajem recenzji jest recenzja naukowa, która często decyduje o publikacji w czasopismach naukowych. W tym przypadku wszystkie cechy umowy o sporządzenie recenzji są właściwe dla umowy o dzieło – stwierdził sąd. Umowa była jednorazowa, ściśle określona w czasie, recenzent nie miał wpływu na jej realizację i odpowiadał za efekt swojej pracy.
W skardze kasacyjnej od tego wyroku do NSA prezes NFZ podtrzymał ocenę, że sporna umowa powinna być zakwalifikowana jako umowa o świadczenie usług. Opracowanie recenzji nie tworzy dzieła, a błędne przyjęcie przez sąd pierwszej instancji, że recenzja jest dziełem, doprowadziło do niewłaściwego zastosowania przepisów kodeksu cywilnego – argumentował.
NSA oddalił skargę kasacyjną.
– Trafny jest pogląd WSA w Warszawie, że sporządzenie recenzji wydawniczej monografii było dziełem, a umowa miała charakter umowy o dzieło, a nie umowy zlecenia – uzasadniał wyrok sędzia sprawozdawca Zbigniew Czarnik, przewodniczący składu orzekającego.
NSA zwrócił uwagę, iż z treści umowy wynika, że recenzent zobowiązał się do wykonania ściśle określonego dzieła, tj. do sporządzenia recenzji wydawniczej monografii. Taka recenzja ma charakter twórczy, niepowtarzalny, stanowi dzieło samoistne i oryginalne. Recenzja wydawnicza może więc być utworem w rozumieniu prawa autorskiego – ocenił NSA.
Orzeczenie jest prawomocne.
Sygnatura akt: II GSK 351/22