Rz: Czy to już koniec wysokich zasiłków z działalności gospodarczej?
Andrzej Radzisław: Niekoniecznie. Po zmianach w korzystnej sytuacji nadal będą osoby, które przed założeniem działalności opłacały składki na ubezpieczenie chorobowe od zlecenia czy z etatu. I to bez względu na to, jakie zarobki osiągały z tych umów. Jeśli po zakończeniu takiej umowy w ciągu 30 dni założą działalność gospodarczą i opłacą podwyższone składki, nadal będą mogły liczyć na wysoki zasiłek z działalności.
A co z elektronicznym obiegiem informacji o wystawionych zwolnieniach lekarskich?
Zacznijmy od tego, że firmy zatrudniające poniżej pięciu osób, a tych jest zdecydowana większość, nie mają obowiązku podłączania się do nowego systemu. Nawet te większe, które teoretycznie mają taki obowiązek, nie muszą, bo w przepisach nie ma sankcji za niewykonanie tego obowiązku. Także lekarze nie muszą wystawiać elektronicznych zwolnień przez najbliższe dwa lata. Myślę więc, że w początkowym okresie po reformie niewiele się zmieni i nadal będą królowały papierowe zwolnienia lekarskie.
Ale chyba większe placówki medyczne zdecydują się na wejście w nowy elektroniczny system, bo to będzie dla nich duże ułatwienie?
W nowym systemie zmaleje liczba błędów w zwolnieniach lekarskich, bo te dane od razu zweryfikuje system ZUS. Do tej pory lekarze często musieli korygować dane pracodawcy czy PESEL chorego.
Pomimo podłączenia do nowego systemu pracodawca, który dostanie elektroniczną informację o wystawionym zwolnieniu lekarskim, i tak będzie musiał złożyć dodatkowy wniosek do ZUS o wypłatę zasiłku. Po co?
W tym wniosku (ZUS Z-3) pracodawca podaje wysokość wynagrodzenia, od którego powinien zostać obliczony zasiłek. Wystarczyłoby jednak zmienić tylko jeden przepis i ZUS mógłby wypłacać zasiłki z automatu.
—rozmawiał Mateusz Rzemek