Nie było jednak innego wyjścia. Były prezes Sądu Najwyższego zmarł niespełna miesiąc temu i tym samym nie doczekał prawomocnego rozstrzygnięcia w swojej sprawie. A przypomnijmy, że prokurator IPN zarzucał mu popełnienie zbrodni komunistycznej i zbrodni przeciwko ludzkości. Dzięcioł był członkiem składu sędziowskiego, który w 1952 r. skazał na śmierć młodego pilota wojskowego próbującego uciec za granicę. Według prokuratury jako asesor nie miał do tego uprawnień. W marcu ubiegłego roku Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie uznał go za winnego i skazał na pięć lat więzienia. Prokuratura chciała jednak surowszej kary i złożyła w tej sprawie apelację, podobnie jak sam sędzia, który domagał się uniewinnienia.
Jest decyzja Sądu Najwyższego w sprawie Bogdana Dzięcioła. Decyzja nie mogła być inna
Obie apelacje miała rozpatrzyć Izba Karna SN 6 marca. Rozprawa ta została jednak odwołana z uwagi na konieczność oceny stanu zdrowia oskarżonego i możliwości jego uczestnictwa w rozprawie. Jak się okazuje sprawiedliwość przegrała jednak wyścig z czasem. Oskarżony sędzia zmarł 23 marca.
Czytaj więcej
Przed Sądem Najwyższym stanie niebawem były prezes tego sądu 97-letni Bogdan Dzięcioł, który w 19...
W związku z tym w środę Sąd Najwyższy postanowił uchylić wyrok sądu wojskowego i umorzyć postępowanie karne w tej sprawie. – Z uwagi na śmierć oskarżonego zachodzi w tej sprawie przeszkoda procesowa w postaci negatywnej przesłanki procesowej, która uniemożliwia prowadzenie tego postępowania - uzasadnił sędzia Eugeniusz Wildowicz.
Dodał, że oprócz umorzenia postępowania konieczne było także wydanie wyroku uchylającego orzeczenie sądu I instancji. – Niestety nie ma orzeczenia merytorycznego Sądu Najwyższego, ale orzeczenie sądu pierwszej instancji jest satysfakcjonujące – skomentował krótko prokurator IPN Paweł Karolak.