Niewiele polskich przedsiębiorstw może się pochwalić tym, że ich produkty zaliczane są do światowej czołówki w swojej kategorii. Ta sztuka udała się wrocławskiej spółce Livechat Software, która produkuje oprogramowanie klasy live chat.

Aplikacje tego typu, czyli popularne komunikatory, mają za zadanie wspierać sprzedaż. – Doskonale ułatwiają też komunikację klienta czy partnera biznesowego z firmą – mówi Mariusz Ciepły, prezes i współzałożyciel Livechat Software.

Aplikacja jest sprzedawana w modelu zdalnym, czyli przez internet (SaaS – software as a service). Jej instalacja na stronie internetowej jest prosta i nie wymaga długotrwałych wdrożeń ani posiadania infrastruktury informatycznej lub dużego, własnego działu IT. Klienci płacą za używanie rozwiązania comiesięczny abonament. W przypadku polskiej firmy minimalny wynosi 36 dolarów. Średnio każdy z klientów płaci jednak co miesiąc 80 dolarów. Aplikacja ma również wersję mobilną. – To popularne rozwiązanie w szczególności wśród niewielkich firm – zauważa Ciepły.

Miejsce na podium

Kierowana przez niego firma jest jednym z czołowych dostawców oprogramowania live chat na świecie. Według szacunków firmy LeadLedger Livechat Software ma ?7–8-proc. udział w tym rynku. Liderem, z ok. 22-proc. udziałem, jest LivePerson. Na podium jest jeszcze Zopim.

Wrocławskiej spółce dojście to tej pozycji zajęło kilka lat. Firma powstała w 2002 r. Jej założycielami było kilka osób fizycznych. Początkowo rozwój spółki wspierał giełdowy fundusz Capital Partners. Na przełomie lat 2006 i 2007 objął połowę udziałów technologicznej firmy, co kosztowało go 1,3 mln zł. W lutym 2008 r. pozbył się swojego pakietu, inkasując prawie 2 mln zł. Livechat Software trafił wówczas pod skrzydła Gadu-Gadu.

W październiku 2011 r. doszło do kolejnych zmian właścicielskich. W transakcję wykupu menedżerskiego zaangażował się wówczas Tar Heel Capital. Założyciele zdecydowali się na rozwód z Gadu-Gadu, bo mieli aspiracje sprzedawać swój produkt międzynarodowo, a nie tylko na lokalnym rynku. Livechat Software posiadał wówczas już 1,6 tys. klientów na całym świecie. Ich liczba rosła bardzo szybko, bo firma zdecydowała się całkowicie przejść na sprzedaż w modelu SaaS zamiast, jak wcześniej, robić to w tradycyjny sposób, co wiązało się z koniecznością posiadania rozbudowanego działu sprzedaży i zespołów wdrożeniowych. Obecnie z aplikacji korzysta już ponad 7 tys. klientów, w tym tak znane koncerny jak Orange, Bosch, Adobe, Kaspersky Lab czy Air Asia.

– Co miesiąc przybywa ich ok. 200, ale tempo rośnie – twierdzi prezes. Klienci Livechat Software pochodzą już z 80 krajów. Głównym rynkiem są jednak Stany Zjednoczone.

Perspektywiczny rynek

Dynamiczny wzrost liczby klientów miał oczywiście pozytywne przełożenie na wyniki Livechat Software. W 2011 r. firma miała 4,3 mln zł przychodów i 1,76 mln zł zysku netto. W 2012 r. obroty powiększyły się już do 9,41 mln zł, a zysk netto do 5,08 mln zł. W 2013 r. (rok obrotowy skończył się 31 marca br.) sprzedaż miała już wynieść 17,9 mln zł, a zysk netto 9,8 mln zł.

W kolejnych latach wyniki firmy mają nadal dynamicznie rosnąć, czemu będzie sprzyjał szybki rozwój globalnego rynku SaaS. Według Forrester Research będzie rozwijał się średniorocznie o 18,9 proc. Jego rozwój będzie napędzała rosnąca liczba internautów, a także wzrost popularności zakupów internetowych.

Dlatego firmy działające w tym segmencie cieszą się olbrzymim zainteresowaniem inwestorów. Livechat Software jest w trakcie oferty publicznej. Jej wartość wynosi 60 mln zł. Wyniki zapisów będą znane w tym tygodniu.

Opinia:

Agnieszka Skala | Politechnika Warszawska,?Spin Szkoła Przedsiębiorczości Innovation Nest

Trzy lata temu jeden z najbardziej znanych przedsiębiorców i inwestorów z Doliny Krzemowej Marc Andreessen opublikował na łamach „Wall Street Journal" słynne zdanie: „Software is eating the world". Chodziło mu o to, że coraz więcej działań, które dotąd były realizowane „analogowo", czyli przez bezpośredni lub telefoniczny kontakt, wkrótce będą wykonywały (lub znacząco ułatwiały) specjalne programy. Przypadek Livechat jest potwierdzeniem tego, że miał rację. Kontakt z klientem i doraźny serwis to ważny element sprzedaży, ale i kluczowy czynnik budowania wizerunku firmy, która troszczy się o klienta. Proste narzędzie, które usprawnia ten proces, to bardzo mocna oferta. Livechat to „mały gigant", czyli biznes oparty na wąskiej specjalizacji w produkcie, który od początku jest adresowany i sprzedawany globalnie, dzięki zastosowaniu innowacyjnego modelu biznesowego, jakim jest SaaS.

Firma może kilkukrotnie zmieniać modele finansowania

LiveChat Software jest dobrym przykładem, że spółka w swojej historii może korzystać z wielu źródeł pozyskiwania kapitału. Wrocławska firma początkowo finansowała się z pieniędzy wpłaconych przez założycieli. Gdy zaczęło ich brakować, skorzystała ze środków, które wniósł inwestor finansowy. Po kilku latach fundusz zrealizował zysk i sprzedał swój pakiet inwestorowi branżowemu. W LiveChat Software wciąż pozostali jednak założyciele, którzy – gdy z nowym właścicielem przestało być im po drodze – skorzystali ze wsparcia kolejnego inwestora finansowego i przeprowadzili transakcję wykupu menedżerskiego (MBO). Okazało się to strzałem w dziesiątkę. W ciągu niespełna trzech lat firma urosła kilka razy. Teraz próbuje zainteresować swoimi akcjami inwestorów giełdowych, a jej wartość rynkowa przekracza 470 mln zł.