Kiedy blisko cztery lata temu Paweł Zieliński i jego czterej wspólnicy zakładali spółkę OKPL, krajowy rynek elektronicznych papierosów dopiero raczkował. Dziś z urządzeń do inhalowania nikotyny korzysta już 1 mln Polaków.
– To nieco ponad 10 proc. wszystkich palaczy w naszym kraju. Za kilka lat udział ten może się zwiększyć do 30–40 proc. – szacuje Paweł Zieliński.
Licencja ?na szybki rozwój
Jak największy kawałek rosnącego rynku e-papierosów chce zdobyć dla siebie krakowski OKPL. Sposobem na to ma być rozwój sieci sklepów pod marką Smooke.pl. W 2015 roku ma być 50 takich placówek. Dziś pod tym szyldem Smooke.pl działa 21 sklepów. Pięć z nich należy do OKPL, pozostałe 16 to lokale franczyzowe.
Pierwszy sklep na licencji udzielonej przez OKPL powstał w 2011 roku w Kielcach, ponad rok po debiucie Smooke.pl na rynku. – Na początku sprzedawaliśmy e-papierosy przez internet, a następnie otworzyliśmy własne sklepy w Krakowie. Uznaliśmy jednak, że franczyza pozwoli nam na szybszy rozwój – mówi Paweł Zieliński.
W 2013 r. obroty sieci Smooke.pl zwiększy się o 56 proc. w porównaniu z 2012 r. Tak duży wzrost to głównie efekt otwarcia kolejnych siedmiu placówek. – Obroty w sklepach, które działały przed 2013 r., zwiększyły się średnio o 10 proc. – wyjaśnia Paweł Zielińki.
W 2014 r. tempo, w jakim będą rosły obroty Smooke.pl, ma być jeszcze szybsze. OKPL chce uruchomić w sumie 18 sklepów, 15 z nich będą prowadzić franczyzobiorcy. W najbliższym czasie placówki z tą marką pojawią się w Lublinie i Katowicach.
W OKPL szacują, że wyposażenie i rozreklamowanie sklepu Smooke.pl kosztuje 10–15 tys. zł. Kolejne 10–13 tys. zł trzeba wydać na produkty.
– Naszym franczyzobiorcom udzielamy na początku 30-dniowego kredytu kupieckiego, a na zapłatę za każde dodatkowe zamówienie towaru mają 14 dni – opowiada Paweł Zieliński.
Spółka z Krakowa bierze także pod uwagę tworzenie stoisk z e-papierosami w centrach handlowych. – To, czy się na to zdecydujemy, będzie zależało od warunków, jakie uda się wynegocjować z galeriami – zaznacza Paweł Zieliński. – Obecnie za wynajem naszych sklepów płacimy 1,5–2 tys. zł miesięcznie. Zawieramy również umowy z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia. W galeriach wynosi on zwykle minimum rok, co bardziej związuje partnera z daną lokalizacją. To stwarza ryzyko w przypadku niepowodzenia biznesu.
Wraz z rosnącą popularnością e-papierosów w Polsce, OKPL chciałaby zaistnieć ze swoimi produktami również w kioskach czy na stacjach benzynowych.
Prawie 90 proc. urządzeń do podgrzewania nikotyny firma sprowadza z Chin. Bardziej zaawansowane modele e-papierosów kupuje w Stanach Zjednoczonych i na zachodzie Europy.
W planach ?sieć za granicą
Głównie z zagranicy pochodzą także oferowane przez tę spółkę liquidy, czyli małe pojemniki z substancją zawierająca m.in. płynną nikotynę. OKPL zaczęło już jednak rozwijać produkcję własnych liquidów pod marką Smooke.pl. Na razie zleca ją zewnętrznej firmie, ale w przyszłości chce to robić samodzielnie. – Stworzyliśmy już laboratorium, w którym opracowujemy receptury – mówi Paweł Zieliński. – Chcemy w ten sposób nie tylko lepiej reagować na potrzeby konsumentów, ale także zabezpieczyć się na wypadek, gdyby Unia Europejska zakazała importu e-papierosów.
Kolejnym krokiem w rozwoju ma być wyjście za granicę. OKPL nie wyklucza rozwinięcia sieci sprzedaży np. w Niemczech, gdzie e-papierosy są szczególnie popularne.
Arkadiusz Słodkowski | prezes firmy Profit System specjalizującej się w rynku franczyzowym
Moda na e-papierosy wśród konsumentów i szybki przyrost e-palaczy zachęcają przedsiębiorców do inwestowania w ten biznes. Nowe trendy zawsze sprzyjają rozwojowi nowych branż we franczyzie. Polski rynek zna kilka przypadków, które potwierdzają tę regułę. Przykładem jest moda na bary sushi sprzed około dwóch lat lub obecna popularność salonów depilacji laserowej. Jednak należy pamiętać, że moda przemija. Wówczas na rynku pozostają najbardziej elastyczni gracze, którzy w porę wyczuli nadchodzące zmiany i umiejętnie się do nich dopasowali. E-papierosy są nowym produktem zarówno w Polsce, jak i za granicą. Nie wiadomo, jak ich losy się potoczą. Mimo że uchodzą za zdrowszy produkt w stosunku do tradycyjnych papierosów, nie jest to do końca naukowo potwierdzone. Ich wpływ na organizm człowieka będzie można ocenić dopiero za kilka lat.
Pieniądze na rozwój przedsiębiorstwa
W poszukiwaniu kapitału można się udać na giełdę. Małym spółkom dedykowany jest rynek NewConnect. Pod uwagę można wziąć też pozyskanie inwestora branżowego lub finansowego. W grę wchodzi również emisja obligacji oraz zdobycie pieniędzy z kredytów bankowych.
Małe i średnie spółki, dopiero zaczynające działalność, mogą korzystać z unijnych pożyczek i poręczeń unijnych. W województwach: łódzkim, mazowieckim, dolnośląskim, wielkopolskim, zachodniopomorskim, kujawsko-pomorskim i pomorskim są one dostępne w ramach inicjatywy Jeremie. Pieniądze z niej można wykorzystać m.in. na wdrażanie nowych rozwiązań technologicznych, budowę urządzeń sprzyjających oszczędności energii czy tworzenie nowych miejsc pracy. Nie można ich wydać na np. sfinansowanie bieżącej działalności.