Swoje pierwsze piwo Agnieszka Łopata, konsultant z zakresu ochrony środowiska, uwarzyła w 2009 r. Skorzystała z tzw. brew-kitu, czyli gotowej mieszanki dla piwowarów-amatorów. Tak zaczęła się jej przygoda z domowym piwowarstwem, która z czasem przerodziła się w pomysł na własny browar.

Piwa pod marką Ursa, których receptury tworzy pani Agnieszka, pojawiły się na rynku kwartał temu. Zadebiutowały dwa lata po założeniu spółki Ursa Maior, właściciela Bieszczadzkiej Wytwórni Piwa (BWP). Oprócz Agnieszki Łopaty jej znaczącym udziałowcem jest Andrzej Czech.

Klientów nie brakuje

Tworząc warzelnię w Uhercach Mineralnych między Leskiem a Ustrzykami Dolnymi jej właściciele zakładali, że rocznie wytworzy ona ok. 6 tys. hl piwa. Marka Ursa sprzedaje się jednak na tyle dobrze, że planują już zwiększenie mocy. Chcą kupić kilka tankofermentatorów o łącznej pojemności 140 hl.

– Zaczęliśmy zbierać oferty od wykonawców, szukamy źródeł finansowania – przyznaje szefowa BWP.

Piwa Ursa trafiają już do dużych multitapów, czyli lokali specjalizujących się w serwowaniu różnego rodzaju piw z nalewaków i hurtowni w całej Polsce. W najbliższym czasie BWP zamierza dotrzeć na większą skalę do sklepów i lokali w regionie.

– Kupiliśmy samochód-izotermę, który pozwoli nam dowozić piwo w dobrych warunkach zarówno w mroźne, jak i upalne dni – mówi Agnieszka Łopata.

Browar jest częścią Centrum Ursa Maior. W skład Centrum wchodzą też sklep z produktami regionalnymi pod marką Esencja Karpat oraz otwarta na początku grudnia ubiegłego roku Ursa Maior Hall – sala wystawienniczo-konferencyjno-koncertowa.

– Od początku chcieliśmy oferować coś więcej niż tylko piwo. Centrum Ursa Maior ma być jedną z całorocznych atrakcji turystycznych Bieszczadów. Do tej pory nie było tutaj takiego miejsca – twierdzi Agnieszka Łopata.

Centrum, zatrudniające siedem osób, ma oferować gościom coraz więcej atrakcji. Będzie tam ogródek piwny, w planach są też m.in. koncerty i pokazy filmowe.

Wytrwałość popłaca

Agnieszka Łopata pytana o to, jak wyobraża sobie BWP za kilka lat, odpowiada, że ma to pozostać browar rzemieślniczy. – Nie będziemy się rozrastać bez końca. Możemy jednak otworzyć kilka lokali i sklepów firmowych – planuje prezes Ursa Maior.

Wkrótce sklep Esencja Karpat ma powstać w jednym z dużych miast w Polsce.

BWP jest jednym z kilkunastu browarów rzemieślniczych, które w ciągu ostatnich dwóch lat założyli „domowi" piwowarzy. Polskie Stowarzyszenie Piwowarów Domowych szacuje, że w naszym kraju już co najmniej 10 tysięcy osób regularnie przygotowuje piwo w mieszkaniach. Wszystko wskazuje więc, że liczba mikrowarzelni, zakładanych przez pasjonatów jasnego pełnego, będzie się w Polsce zwiększać.

Tym, którzy myślą o własnym browarze, Agnieszka Łopata radzi, aby nie zrażali się trudnościami, które – m.in. ze względu na biurokrację – mogą się pojawić.

– Przy projekcie startującym jak nasz od zera droga formalno-organizacyjna jest bardzo długa i skomplikowana. Im więcej sąsiadów wokół, tym trudniej. Z policją musieliśmy uzgadniać organizację ruchu i budowę wjazdu na teren Centrum Ursa Maior – wspomina Agnieszka Łopata. – Sterta papierów związanych z formalnościami mierzyła przed otwarciem browaru około 1,5 metra...

Agnieszka Łopata sama zaplanowała budynek centrum. Nadzorowała także wykańczanie wnętrz. Instalację do produkcji piwa Ursa Maior zamówiła na Słowacji.

Gdzie szukać pieniędzy na start i na rozwój

Stworzenie Centrum Ursa Maior, którego częścią jest Bieszczadzka Wytwórnia Piwa, kosztowało kilka milionów złotych. Pieniądze wyłożyli jego założyciele i akcjonariusze. Część finansowania pochodziła z kredytu bankowego. W poszukiwaniu kapitału na rozwój biznesu można udać się na Giełdę Papierów Wartościowych. Dla małych spółek przeznaczony jest rynek NewConnect. W grę wchodzi również emisja obligacji. Firmy zaczynające działalność mogą korzystać z unijnych pożyczek i poręczeń w ramach inicjatywy Jeremie. Dostępne są one w województwach: łódzkim, mazowieckim, dolnośląskim, wielkopolskim, zachodniopomorskim, kujawsko-pomorskim i pomorskim. Można je wykorzystać np. na wdrażanie nowych rozwiązań technologicznych czy budowę urządzeń sprzyjających oszczędzaniu energii.

Opinia dla „Rz"

Grzegorz Łaptaś | ekspert z Roland Berger Strategy Consultants

Browary rzemieślnicze mają teraz w Polsce bardzo dobre warunki rozwoju. Przeciętne spożycie piwa jest już bardzo wysokie – wyprzedzają nas tylko Niemcy, Austriacy i Czesi. Do takiego poziomu doszliśmy po zaledwie kilkunastu latach szybkiego rozwoju rynku, nie mamy zatem utrwalonych przyzwyczajeń. Mocna jest także konsolidacja branży: trzech naj-  większych graczy ma ponad 80 proc. udziałów. Konsumentom brakuje znaczą- cej alternatywy dla masowych marek. Browary działające na małą skalę mogą płacić niższe stawki podatku akcyzowego.  Aby osiągnąć sukces, browar rzemieślniczy musi mieć dobry pomysł na markę i zapewnić wysoką i stabilną jakość produktu. Ważna jest także dystrybucja, czyli dotarcie m.in. do lokalnych sieci handlowych i hurtowników, a także sprawna organizacja i zarządzanie firmą. Dobrze jest, gdy właściciel ma przekonanie nie tylko co do swoich talentów piwowarskich, ale też menedżerskich.