AleBrowar firmuje hasłem „gdy masz za dużo ale, czas zacząć warzyć swoje piwo". I nie chodzi tylko o angielskie piwo zwane ale. Kluczowe jest też zwrócenie uwagi, na to, co w rzemieślniczym browarnictwie najważniejsze, czyli o stworzenie czegoś na własną rękę, wbrew trendom na masowym rynku.

Naszym znakiem rozpoznawczym są mocno chmielone piwa górnej fermentacji – mówi Bartek Napieraj, jeden z założycieli AleBrowaru. – Stawiamy także na wysoką jakość i oryginalne etykiety – dodaje. Strategia przynosi efekty. – Nie jesteśmy w stanie zrealizować wszystkich zamówień, a nasze piwa sprzedają się na pniu – przyznaje Napieraj.

Dzieje się tak, mimo że piwa AleBrowaru kosztują ok. 7 zł za butelkę, czyli są ponad dwa razy droższe od marek ze średniej półki cenowej.

Firma jak hobby

AleBrowar jest, oprócz np. Pinty, jednym z polskich browarów kontraktowych. Są one połączeniem domowego warzenia piwa z produkcją przemysłową. Receptury piw opracowują właściciele AleBrowaru, eksperymentując w domach. Następnie produkują go w browarze Gościszewo.

– Każde piwo powstaje z naszym udziałem, a tamtejszy browar użycza nam sprzętu – wyjaśnia Bartek Napieraj.

Prowadzący AleBrowar sami wymyślają też nazwy i zajmują się dystrybucją.

Marki AleBrowaru – dziś jest ich 11, a do końca tego roku mają pojawić się kolejne trzy – można kupić m.in. w sklepach specjalistycznych oraz pubach. Najlepiej sprzedaje się Rowing Jack. Jest on także jednym z trzech piw, którymi AleBrowar zadebiutował na rynku w maju 2012 roku.

Oprócz Bartka Napieraja, prawnika z Wrocławia, założycielem i udziałowcem AleBrowaru jest lęborski restaurator Arkadiusz Wenta (trzeci z akcjonariuszy spółki chce pozostać anonimowy). Napieraj i Wenta od lat pasjonują się piwowarstwem i przez dłuższy czas mieli ze sobą kontakt na forach internetowych poświęconych tej tematyce.

W pewnym momencie uznali jednak, że ze swojego hobby chcą uczynić sposób na życie i źródło utrzymania.

– Wybraliśmy formułę browaru kontraktowego, bo tak najłatwiej i najszybciej zadebiutować w branży piwowarskiej – wyjaśnia Bartek Napieraj. – Chcieliśmy też zweryfikować czy nasze receptury i pomysły znajdą uznanie na rynku.

Jesienią ubiegłego roku właściciele AleBrowaru zdecydowali się na kolejny krok, czyli stworzenie własnego browaru. Inwestycja, którą spółka sfinansuje w większości z kredytów bankowych, kosztować będzie ok. 2 mln złotych.

Pod uwagę brali reaktywację małej warzelni, która zaprzestała produkcji w 2007 roku. Nie udało się im jednak porozumieć z jej właścicielem. W tej sytuacji wybrali uruchomienie browaru od podstaw w Trójmieście.

W planach także pub

– Do końca sierpnia podejmiemy decyzję dotyczącą lokalizacji. Zamówiliśmy już w Czechach instalację do produkcji piwa, zakładamy więc, że uda nam  się zalegalizować produkcję w pierwszym kwartale 2014 roku – wyjaśnia Bartek Napieraj, który na początku tego roku porzucił pracę w kancelarii, aby poświęcić się produkcji piwa.

Pierwsze trunki z warzelni AleBrowaru mają powiać się na rynku na przełomie maja i czerwca 2014 roku. – Współpracując z browarem w Gościszewie jesteśmy w stanie wyprodukować około 240 tys. litrów piwa rocznie. Moce naszego browaru będą co najmniej trzy razy większe. Będzie to możliwe głównie za sprawą większych leżakowni i fermentowni od tych, z których korzystamy obecnie – mówi Bartek Napieraj. W tym samy czasie co browar, ma ruszyć także pub należący do właścicieli AleBrowaru. Będzie serwował m.in. piwa tej firmy.

Maciej Chołdrych

Maciej Chołdrych

Komentuje Maciej Chołdrych, ekspert rynku piwa, właściciel firmy Piwoznawcy.pl

Konsumenci w Polsce zaczynają poszukiwać nowych smaków, gatunków i odmian piwa. Browary rzemieślnicze, jak AleBrowar, mogą szybko reagować na sezonowe potrzeby i stosunkowo łatwo znajdować nisze konsumenckie.

Dlatego w Polsce jest miejsce dla kolejnych takich warzelni. AleBrowar to pionier na polskim rynku, jeżeli chodzi o tworzenie oryginalnych nazw i etykiet. Drugim odważnym ruchem firmy jest postawienie na mocno chmielone piwa, w których znajdujemy nuty żywiczne, cytrusowe czy ziołowe.

Gdyby zaczęli warzyć tradycyjne lagery, to z pewnością nie udałoby się im wyróżnić na rynku i nieustannie byliby porównywani z innymi producentami. Każdy, kto wchodzi w ten biznes, musi jednak zdawać sobie sprawę z nieprzewidywalności preferencji miłośników piwa i umieć je odczytywać. To, że piwowarom smakuje np. szkockie, nie oznacza, że tego samego zdania będą potencjalni konsumenci.

Pieniądze na rozwój przedsiębiorstwa

Początkujący przedsiębiorcy mogą korzystać z unijnych pożyczek i poręczeń oferowanych w ramach inicjatywy Jeremie. Dostępne są one w województwach: łódzkim, mazowieckim, dolnośląskim, wielkopolskim, zachodniopomorskim, kujawsko-pomorskim  i pomorskim. Pieniądze można wykorzystać m.in. na wdrażanie nowych rozwiązań technicznych lub technologicznych, budowę instalacji i urządzeń sprzyjających oszczędności surowców i energii czy informatyzację.

Sposobem na zdobycie finansowania na uruchomienie i rozwój przez małe przedsiębiorstwa mogą być też pożyczki bankowe. Kredyty dla początkujących spółek udziela np. Idea Bank. Przedsiębiorca może uzyskać tam nawet do 350 tys. zł. maksymalnie na 10 lat. Zabezpieczeniem kredytu jest hipoteka na nieruchomości.