Migracje to nie tylko polski problem. Ludzie od wieków – w poszukiwaniu lepszych warunków życia – przeprowadzali się z mniejszych miejscowości do większych, z biedniejszych krajów do bogatszych. I tak jest obecnie. Z badań, jakie przestawia prof. Eugeniusz Sobczak, wynika, że w Polsce najwyższe ujemne saldo migracji odnotowuje się obecnie we wschodnich województwach: podlaskim, lubelskim, podkarpackim i świętokrzyskim. W województwie lubelskim corocznie wymeldowuje się ok. 5 tys. mieszkańców spośród 2 mln.
Tymczasem za tymi, którzy decydują się na przeprowadzkę i mają stałe źródła dochodu, płyną do nowych miejsc zamieszkania pieniądze w postaci podatku. Co to oznacza w praktyce? Opuszczane gminy stają się coraz biedniejsze, a przyjmujące nowych mieszkańców – coraz bogatsze. Stać je będzie na rozbudowę infrastruktury, która przyciągnie kolejnych mieszkańców. Można powiedzieć, że koło się zamyka.
Czy jest szansa, by zmienić ten trend? A jeśli tak, jakie działania powinny podjąć gminy, by zatrzymać lub przyciągnąć nowych mieszkańców?
O tym m.in. piszemy w „Tygodniku Urzędników”.
Zapraszam do lektury.